W piękny jesienny Weekend łączący wrzesień i październik, do Łabuń zjechali nasi Przyjaciele z różnych stron Polski. Choć wszystko oficjalnie miało zacząć się w sobotę rano, wiele osób dotarło do nas już w piątek, po południu, wieczorem, niektórzy nawet w nocy. Wiele osób spotkało się już rok temu w Lublinie, wiele osób spotkało siostry gdzieś, kiedyś. Od początku towarzyszyła radość ze Spotkania. Było nas dość dużo. Dużo życia wniosły dzieci, które przyjechały z rodzicami z Piastowa, jak poprzednim razem, tak i teraz było wiele osób spośród naszych rodzin, nasi Przyjaciele z miejsc, w których jesteśmy, a także zaproszeni Przyjaciele poszczególnych sióstr, którzy z Przyjaciół indywidualnych stali się również Przyjaciółmi wspólnymi FMM
Sobota obfitowała w różnego rodzaju Spotkania. Zaczęliśmy od Spotkania z historią Łabuń. Zaprezentowała ja nam s. Stasia Motor, potem jeszcze s. Irena Murawska opowiedziała o bł. Stanisławie Kostce Starowieyskim, który przecież wpisany jest w historię Łabuń. Spotkania to pokazały między innymi to, że będąc chrześcijaninem, stojąc po stronie Chrystusa, zawsze jesteśmy po stronie Zwycięzcy, bez względu na to w jakich warunkach przyjdzie nam żyć, czy umierać. Przykładem tego były nasze siostry, które w obozach koncentracyjnych w czasie II wojny światowej kontynuowały swoją misję wśród spotkanych tam ludzi, czy postawa bł. Starowieyskiego w Dachau, dzięki której jeden z współwięźniów (może było ich więcej) tam właśnie się nawrócił.
Był czas na spotkania ze sobą przy kawie, na spacerze, czas na dzielenie się swoimi doświadczeniami, wspominanie skąd się znamy. Centrum naszego spotkania było wyjątkowe Spotkanie z Jezusem w Adoracji i w Eucharystii. Zebrani wokół Niego, wpatrzeni i wsłuchani, pozwalaliśmy Mu aby rozpalał nas do misji, do której każdy z nas jest powołany. W sobotę Eucharystii przewodniczył ks. Michał Maciołek - Przyjaciel FMM z Zamościa, na zakończenie powiedział, że niestety w niedzielę nie może być z nami, dlatego w jego zastępstwie przyjedzie do nas bp. Marian Rojek biskup naszej zamojsko-lubaczowskiej diecezji.
W sobotę jeszcze Spotkaliśmy się z misjami. S. Karolina Krakowska podzieliła się swoim doświadczeniem pobytu na Sri Lance. Opowiadała w taki sposób, że każdy ze słuchających bardzo łatwo mógł odnieść jej słowa do własnego życia, wziąć coś dla siebie i opowieść o odległej Sri Lance usłyszeć jako zaproszenie do innego spojrzenia na własne życie, jako zaproszenie do pewnego wyjścia.
To nie był koniec sobotnich Spotkań. Sobotę zakończyliśmy przy ognisku, choć było już ciemno i zimno, pięknie przygotowane ognisko dało tyle światła i ciepła, że nikt nie zmarzł, ani się nie zgubił. To Spotkanie wokół ogniska, dobrze obrazuje jak ważne jest centrum wokół którego się gromadzimy (kręcimy;). Jeśli w centrum naszego życia jest Jezus, to ciemności, które są wokół, choć straszne, nie są w stanie odłączyć nas od Niego. I nie musimy odgradzać się od tego, co na zewnątrz, wystarczy być blisko takie ogniskowe zamyślenie.
A niedziela była dniem pytania co dalej? Jak dalej chcemy (i czy chcemy) kontynuować to Spotkanie. Spotkaliśmy się we wspólnotach lokalnych i planowaliśmy, co możemy zrobić, aby rozpalony ogień w nas nie zagasł. Co będzie dalej. To właściwie zależy od nas.
s. Jadwiga Stawaruk, fmm