Czyli moje spojrzenie przez wolontariackie okno
Od dwóch tygodni dokładam starań, aby czynnie włączyć się w ogólnopolską akcję pomocy uchodźcom przybywającym z ogarniętej wojną Ukrainy. W Siedzibie Centrum Wolontariatu przy ul. Gospodarczej 2 w Lublinie znalazłam możliwości, aby wykorzystać moje chęci i moją energię do służenia najbardziej potrzebującym ludziom w obecnej chwili. Już pierwszego dnia spotkałam tam S. Victorię Gaa, Misjonarkę Afryki z Ghany.
Nasza praca wolontariuszek polega na przygotowywaniu kanapek, kawy, herbaty i innych przekąsek z produktów dostarczonych do Centrum przez hojnych darczyńców z miasta. Potem na Sali Przyjęć próbujemy naszym łamanym rosyjsko-ukraińskim językiem powitać i porozmawiać z uchodźcami, albo chociaż uśmiechnąć się i gestami zaprosić ich do rozgoszczenia się w naszej Sali. Dzieciom przychodzącym razem z mamami ofiarowujemy zabawki, kredki, papier i w ten sposób zapraszamy je czułymi spojrzeniami do przełamania barier nieśmiałości. Oczywiście do naszej oferty dołączamy słodycze, soczki czy ciastka, które akurat mamy na stanie. Zazwyczaj jest nas kilka kobiet. Są też panie z Ukrainy, które przyjechały i zainstalowały się już na terenie miasta Lublin, jak Swietłana, Julia czy Samravit dziewczyna z Etiopii ubiegająca się o azyl polityczny.
Następnie przywołujemy do nich wolontariuszy, władających doskonale językiem ukraińskim albo rosyjskim, aby przeprowadzili z nimi prawdziwy wywiad i sprecyzowali na piśmie ich potrzeby. Wśród nich zdarzają się też osoby młode z Afryki czy Azji, które również musiały opuścić Ukrainę, ponieważ wojna przerwała im studia, które rozpoczęli w tym kraju. Tak, poznałam już pierwszego dnia sympatyczne rodzeństwo Judith i Emanuela z Nigerii.
W Centrum, które powstało w dawnym budynku Policji w północnej części miasta, w dzielnicy Tatary ma swą siedzibę kilka podmiotów. Centrum Wolontariatu - zostało stworzone jako regionalny partner KORPUS SOLIDARNOSCI – w ramach Program Wspierania i Rozwoju Wolontariatu Długoterminowego zaplanowanego na lata 2018-2030. W tym skromnym budynku pośród bloków mieszkalnych osiedla mają swoją siedzibę: Stowarzyszenie Centrum Wolontariatu, Punkt wsparcia Migrantów i Uchodźców, Stowarzyszenie Solidarności Globalnej, Ośrodek Pomocy Postpenitencjarnej, Pomoc psychologiczna, Pomoc Bezdomnym SOS GP, Spółka Przedsiębiorstwo społeczne Centrum i Nowe Radio emitujące swoje programy w Internecie. Każdy z tych podmiotów zatrudnia etatowego pracownika i wspomaga się pracą wolontariuszy. Jednak najwięcej studentów wolontariuszy z Ukrainy i Białorusi pomaga w sektorze Pomocy Ukrainie. Karolina, jedna z postulantek FMM udziela się dzielnie, jest zaangażowana w pracę z osobami w kryzysie bezdomności w Sekcji Spółka Przedsiębiorstwo społeczne Centrum. S. Karolina co tydzień dzielnie prowadzi grupę, której zadaniem jest dbanie o czystość budynku kościoła pobliskiej Parafii pw. św. Maksymiliana Kolbe.
Stowarzyszenie C.M. narodziło się w kwietniu 2016 roku przy klasztorze oo. Dominikanów, na bazie zrywu solidarnościowego, aby współkoordynować pomoc uchodźcom przybywającym w tym czasie do Polski głównie z krajów Bliskiego Wschodu.
Duszą Stowarzyszenia C.M. jest ksiądz Mieczysław Puzewicz, a koordynatorką p. Anna Shymańska. Ks. Mieczysław, pełen charyzmy, kapłan diecezji lubelskiej jest delegatem tutejszego metropolity do pomocy wykluczonymi i znany Lublinianom z akcji „Gorący Patrol”. Jednocześnie jest przewodniczącym Rady Programowej Centrum Wolontariatu.
W ostatnim tygodniu miało miejsce kilka wydarzeń dzięki, którym poznałam bliżej czym jest i jak żyje Lubelskie Stowarzyszenie C.M.
W czwartek 24 marca przy siedzibie C.M. zostało otwarte drugie już w Lublinie Okno Życia. Pierwsze okno na terenie Lublina otworzył 8 grudnia 2021r również ks. Mieczysław w Lubelskim Hospicjum dla Dzieci im. Małego Księcia.
Jak pisze sam Inicjator na swoim Blogu: ”Otworzyliśmy wczoraj ukraińsko-polskie Okno Życia „Donia”. Tak wpisaliśmy się w Dzień Świętości Życia. To chyba pierwsze w Europie a najprawdopodobniej i w świecie tego typu okno”. Swoją niezwykłość zawdzięcza, po pierwsze lokalizacji, gdyż w tej okolicy był w czasach ostatniej wojny obóz dla dzieci żydowskich wymordowanych przez hitlerowców, i gdzie, jak głosi historia była, czy być może ocalała jedna dziewczynka o imieniu Donia.
Sami wolontariusze Centrum opracowali swoisty program powiadamiania ewentualnie złożonym w tym OKNIE dziecku przy pomocy specjalnie opracowanej aplikacji. Tę aplikację mają posiadać w swych telefonach mieszkający w pobliżu wolontariusze. Jest to niezbędne ponieważ normalnie nikt w tym Centrum nie mieszka na stałe. Samo otwarcie dokonało się jednocząc dwa obrządki Kościoły rzymsko-katolicki i greko-katolicki w osobach ks. Mieczysława Puzewicza i mitrata Stefana Batrucha.
Warto wspomnieć, że niedzielę 20 marca w Hali MOSIR w Lublinie miała miejsce modlitwa ekumeniczna dla uchodźców różnych wyznań z udziałem trzech reprezentantów tutejszych chrześcijan w osobach celebransów: ks. Mitrata S. Batrucha, ks. Grzegorza Brudnego (kościół ewangelicko-augsburski)i ks. M. Puzewicza.
W piątek 25 marca miało miejsce Forum Centrum Wolontariatu, które odbyło się na symbolicznym miejscu, pielęgnującym wspomnienia kultury żydowskiej mocno obecnej w historii Lublina - w sali Czarnej Teatru NN, przy Grodzkiej 21. Podczas tego spotkania licznie przybyłych wolontariuszy zostały zaprezentowane wszystkie działania i akcje przeprowadzone na rzecz pomocy Uchodźcom z Ukrainy przez Centrum Wolontariatu.
W niedzielę 27 marca odbył się Charytatywny Koncert: „Wolni z Wolnymi” w siedzibie Lubelskiej Filharmonii, gdzie uczestnicy wydarzenia z jednej strony członkowie orkiestry Symfonicznej i soliści przez swoją muzykę i śpiew, a przybyła publiczność poprzez swoje wsparcie pieniężne.
Jak podsumowała ostatnio w swoim wywiadzie w Nowym Radio, pani Anna Shymańska w Centrum Wolontariatu przy ul. Gospodarczej 2, w naszej Sali Przyjęć gościliśmy przez ten miesiąc od wybuchu działań wojennych na Ukrainie 1500 uchodźców. Tylu ludziom zaoferowaliśmy pomoc w znalezieniu miejsc zamieszkania w Polsce, w pomocy w wyrobieniu peselu, znalezieniu lekarza, informacji o szkołach dla dzieci, czy po prostu porozmawianiu przy gorącej herbacie o tym co mają w sercu uciekając z Ojczyzny ogarniętej wojną. To taki mały kwiatek rodzący się z wrażliwości serca, który starają się ofiarować naszym umęczonym sąsiadom, uchodźcom dziesiątki młodszych i starszych wolontariuszy i dobroczyńców zaangażowani w Lubelskim Centrum Wolontariatu.
s. Cecylia Tymoszuk, fmm