Aby wszyscy stanowili jedno, jak Ty, Ojcze, we Mnie, a Ja w Tobie, aby i oni stanowili w Nas jedno, aby świat uwierzył, żeś Ty Mnie posłał. J 17, 21
Pielgrzymka z Iławy do Częstochowy w dniach 30.07-11.08 była dla mnie niezwykłym doświadczeniem z kilku względów.
Opatrzność Boża. Czas pandemii sprawił, iż rzeczywiście mieliśmy doświadczenie, że tylko Boża Opatrzność może doprowadzić nas do Częstochowy. Każdy dzień mógł być ostatnim dniem pielgrzymki. Wychodząc z Eucharystii z Iławy brzmiały mi w sercu słowa: Nie bój się mała trzódko (por. Łk 12, 32a). Rzeczywiście było nas niewielu. Nasza grupa liczyła 35 osób, a cała pielgrzymka ok. 150. Idąc prawie 500 km przez różne wioski i miasta mieliśmy doświadczenie, że jesteśmy w Jego rękach, że Pan nas prowadzi i jak się ostatecznie okazało, chciał, byśmy doszli do Częstochowy i spojrzeli w piękne oczy Maryi. Hasłem całej pielgrzymki były słowa: Bądź wola Twoja. Te słowa z modlitwy Ojcze nasz, często powtarzane, dodawały nam sił, by ufać.
Braterstwo. Tuż przed Częstochową mieliśmy liturgię rozesłania, podczas której czytane były słowa modlitwy Jezusa- prośba za przyszły Kościół: Aby wszyscy stanowili jedno, jak Ty, Ojcze, we Mnie, a Ja w Tobie, aby i oni stanowili w Nas jedno, aby świat uwierzył, żeś Ty Mnie posłał. J 17, 21. Niezwykłe było dla mnie doświadczenie braterstwa i jedności podczas tej pielgrzymki. Nasza grupa: świeccy bracia i siostry, dwóch kapłanów i my- trzy siostry FMM- Marta Hewelt, Anastazja Koleynik i ja. Jak Kościół w soczewce. Duch Święty budował między nami więzy jedności w pocie czoła i trudach drogi. Tak bardzo jesteśmy sobie potrzebni. Spodobało się Panu zbawić nas razem (por. Lumen Gentium 9).
Wdzięczność. Moje serce z drżeniem i przejęciem przyjmowało wszelkie gesty gościnności i dobra od ludzi, którzy nas zupełnie nie znali, jednak przyjmowali nas do swych domów, jak najlepszych przyjaciół. Jak bardzo muszą kochać Jezusa, skoro nas, nieznajomych, przyjmują z taką gościnnością.
Z wielką wdzięcznością za ten czas,
s. Aldona Sieroda FMM