Siostra Kasia Kostrubiec, nasza najmłodsza misjonarka, opowiada o swojej misji w Peru...
Przesyłam pozdrowienia z wiosennego Peru, bo u nas teraz taka pora roku.
Jestem w Peru od niedawna, a dokładnie od dwóch tygodni, więc moją misją na dzień dzisiejszy jest modlitwa, tworzenie wspólnoty siostrzanej, poznawanie kraju, jego kultury i oczywiście nauka języka hiszpańskiego. W między czasie ? jak tylko jest to możliwe odwiedzam nasze Siostry Franciszkanki Misjonarki Maryi z innych wspólnot.
Do tej pory udało mi się odwiedzić wspólnotę w Ancon. I choć wspólnota ta, podobnie jak moja wspólnota w Barranco położna jest w stolicy Peru ? Limie, to droga do niej zajmuje około 2 godzin.
Tak więc, w czasie podróży mogłam podziwiać przepiękne widoki ? majestatyczne góry, wzgórza i pagórki, u stóp których rozciąga się Ocean Spokojny.
Tą bajeczną panoramę przerwał obraz slumsów wznoszących się na tychże wzgórzach i pagórkach. Serce moje wołało: ?Panie, przymnóż mi wiary?, bo ten widok jest bardzo trudny i otrzymałam odpowiedź: ?Ufaj, córko i módl się?.
Spotkanie z Siostrami było bardzo serdeczne. W Ancon prowadzimy Internat dla małych dzieci, a dokładnie dla dziewcząt, które od niedzieli wieczór do piątku popołudnia mieszkają w internacie i chodzą do szkoły znajdującej się na tym samym terenie.
I z podroży to na razie koniec? teraz czas wracać do nauki?
A więc? do usłyszenia