Zgromadzenie Sióstr
Franciszkanek Misjonarek Maryi
Prowincja Europy Środkowej i Wschodniej

O. Rafał urodził się 13.04.1843 r. w Wielki Czwartek w Aurillac we Francji. Następnego dnia w Wielki Piątek został ochrzczony. Jego ojciec był zarządcą cegielni. Matka Catherine Raymond zmarła po urodzeniu ostatniego dziecka. Najstarszy brat Louis został Lazarystą, Jean był celibatariuszem, dwie siostry wyszły za mąż. Troje dzieci zmarło. O. Rafał miał bardzo żywy temperament i gwałtowny charakter. Lubił przestawać u rzeźnika, by kontemplować krwawe ofiary.

Dnia 8.05.1853 r. w wieku 10 lat przystąpił do Pierwszej Komunii św. Wcześnie zaczął myśleć o kapłaństwie. Gdy miał 11 lat ciął drzewo na pile mechanicznej i chcąc wyciągnąć kawałek drzewa, który wziął zły kierunek, wciągnęło mu palec i prawie urwało. Palec się zagoił, ale została widoczna blizna mogąca przeszkodzić w kapłaństwie. Chodził do szkoły u Braci Szkolnych a potem do Kolegium w swoim mieście. Louis wstąpił do Wyższego Seminarium Duchownego Saint Flaur do Lazarystów. W 1862 r. o. Rafał poszedł w jego ślady.

W tym też roku spotkał o. Saint Etienne, który głosił rekolekcje u Klarysek. Przykład jaki pozostawił mu ten ojciec sprawił że postanowił wstąpić do Franciszkanów. Ojciec długo nie chciał się zgodzić, aż w końcu podpisał przygotowaną przez o. Rafała zgodę. W 1849 r.o. Joseph Areso, Franciszkanin wygnany z Hiszpanii zapoczątkował restaurację Zakonu we Francji. W 1851 r. założył pierwszy dom w Pirenejach w Saint Palais, w 1852 r.w Amiens, w 1854 w Branday i w Bourges w 1860r.

O. Rafał przybył do Nowicjatu w Amiens na początku zimy w 1862 r. Zawsze był słabego zdrowia. Już u Lzarystów zaczął pisać swój notes duchowy gdzie wyznaczył sobie pracę duchową, w której zwracał uwagę na pokorę, umartwienie, ubóstwo, duch posłuszeństwa i modlitwę. W Nowicjacie było ich 6 - 3 braci i 3 księży. Mistrzem Nowicjatu był o. Eustache Romero, Hiszpan. Potem wstąpił jeszcze młody Polak, który uciekł z Polski po upadku powstania styczniowego. Do kapłaństwa przygotowywał się w Bourges. 18 listopada 1866 r. złożył śluby wieczyste a 22 grudnia tegoż roku otrzymał subdiakonat. W maju 1867r. odprawił rekolekcje przed diakonatem i 2 czerwca 1867 r. otrzymał święcenia diakonatu. Święcenia kapłańskie miał 8 października 1867 r. sam ze względu na słaby stan zdrowia w kaplicy arcybiskupa Bourges. Dnia 12 października 1867 r. w sobotę, odprawił pierwszą Mszę św. o Maryi Niepokalaniepoczętej.

Już 9 września 1867 r. został mianowany sekretarzem prowincjalnym i przeniósł się do Saint Palais, gdzie był dom prowincjalny. Prowincjałem był o. Emmanuel Beovide następca o. Areso. W 1869 r. na kapitule został wybrany nowy prowincjał o. Leon de Clary a o. Rafałowi przedłużono funkcję sekretarza. Dom prowincjalny przeniesiono do Branday niedaleko Bordeaux.

O. Areso zakładał wszędzie Trzeci Zakon Świeckich św. Franciszka z Asyżu. W 1861 r. było zaangażowanych 1000 księży oraz 40 000 świeckich. W 1870 r. zaczęło wychodzić "Revue Rranciscaine" gdzie głównym redaktorem był o. Rafał, który poprzez to pismo prowadził duchowo Tercjarzy. O. Rafał też organizował dla nich pielgrzymki do Lourdes. W 1872 r. przybył z wizytą o. Bernardino dal Vago z Portogruaro. Od tego czasu zaczęła się ich przyjaźń. Dnia 6 lutego 1873 r. Kapituła wybrała o. Rafała prowincjałem. Miał 29 lat. O. Rafał nie był na tej Kapitule, więc wiadomość otrzymał telegraficznie.

Po jej otrzymaniu najpierw usiłował zachować zimną krew a potem się rozpłakał. Prowincjalat o. Rafała charakteryzował się dużym wzrostem powołań, bardzo lubił młodzież zakonną. W 1874 r. o. Arezo obchodził 50 lat życia zakonnego i w październiku 1874 r. o. Rafał był na audiencji u Piusa IX. W tym samym roku założono nowe domy w Beziers, Brive, Bordeaux i Pau. W 1875 r. ponownie o. Bernardino przybył do Francji i w Paray-le-Monial miał spotkanie z Tercjarzami, którzy przybyli bardzo licznie. O. Rafał podczas swego prowincjalatu był ciągle chory, pluł krwią. Tercjarze modlili się za niego.

W 1876 r. został wybrany prowincjałem po raz drugi a w 1879 r. po raz trzeci. W 1880 r rozpoczęły się kolejne prześladowania Kościoła we Francji. Wygnano Jezuitów a potem wszystkie zgromadzenia zakonne, które nie miały aprobaty państwowej. Wszystkie domy w prowincji o. Rafała zostały zamknięte. Dnia 20 marca 1880 r. wyszedł dekret rządowy, który zmusił Franciszkanów do opuszczenia Francji. Zakonników wyrzucono na ulicę. O. Rafał pozostał w Paryżu z jednym starcem i chorym w infirmerii.

W każdym domu, z którego wyrzucono zakonników mógł zostać tylko jeden, który był właścicielem domu a kościół był zamknięty dla kultu publicznego. Liczni dobrodzieje dali ojcom schronienie w swoich domach i posiadłościach. W najtrudniejszej sytuacji był Nowicjat i studenci. Nowicjat przeniesiono do Anglii, filozofię do Andaluzji, teologię do Holandii. Dnia 3 marca 1881 r. o. Rafał otrzymał list od o. Bernardino, że został wybrany Definitorem Generalnym będąc jednocześnie prowincjałem i mając do pomocy o. Andre-Marie. 28 maja 1881 r. o. Andre- Marie został prowincjałem.. O. Rafał zamieszkał na Ara Coeli i zaczął się uczyć włoskiego.

W tym czasie było 19 Definitorów Generalnych z czterech gałęzi franciszkańskich. O. Bernardino pragnął ich zjednoczenia. Włosi w tym czasie budowali pomnik Wiktora-Emmanuela i wyrzucili Franciszkanów z Ara Coeli. W 1883 r. zakupiono teren na via Merulana na przyszłe Antonianum. 12.08.1885 Stolica Święta zaaprobowała afiliację franciszkańską FMM i przywilej Sióstr Stigmatines. W 1885 r. o. Rafał wizytował swoją prowincję we Francji. W 1888 r. odwiedził ją wspólnie z o. Bernardino de Portogruaro. W 1889 r. przygotowywał Kapitułę Generalną zjednoczeniową.

Dnia 3 października 1889 r. wybrano nowego Generała o. Louis de Parme. O. Rafał został Prokuratorem Generalnym jest to pierwsze miejsce po generale. On był odpowiedzialny za załatwianie oficjalnych spraw Zakonu. Pracował na zlecenie Leona XIII razem Generałem nad zjednoczeniem Franciszkanów. W 1895r. w Asyżu w Bazylice Matki Bożej Anielskiej ogłosił Zgromadzenie Zjednoczeniowe- na 108 głosujących 77 było za zjednoczeniem. O. Rafał ofiarował swoje życie za zjednoczenie. W 1897 r. Leon XIII w motu propio mianował nowym Generałem o. Louisa Lauera a Prokuratorem Generalnym o. Pierre de Roca di Papa. O Rafał został sekretarzem generalnym. Dnia 4 października 1897 r. została przyniesiona na Antonianum Bulla zjednoczeniowa Felicitate a ogłaszona 5 października 1897 r.

O. Rafał miał wiele propozycji otrzymania sakry biskupiej, ale zawsze zareklamował kogoś innego na swoje miejsce. Kardynał Ledóchowski proponował mu bardzo delikatną misję w Bukareszcie i sakrę biskupią, ale odmówił. Był redaktorem Acta Ordinis, pisał artykuły do Revue Franciscaine, był spowiednikiem sióstr FMM w Grotta Ferrata, co niedziela głosił konferencje u sióstr FMM na via Giusti, pomagał Marii od Męki Pańskiej pisać Medytacje liturgiczne i biografie. Pomagał biednym, którzy przychodzili na Antonianum, podejmował w Rzymie braci z innych krajów i oprowadzał po Wiecznym Mieście. Był uśmiechem wspólnoty. Przygotowywał Kongres Generalny Tercjarzy na 1900 r. W 1899 r. był w Ziemi Świętej.

Dnia 12.06.1899 r. asystował przy konsekracji kaplicy św. Heleny na via Giusti. Jako Wizytator Generalny odwiedzał Dalmację, Maltę, Portugalię, Francję, Włochy. W 1901 r został Wizytatorem Toskanii. W tym roku 21.03.1901 r. umarł o. Louis Lauer po 4 latach generalatu. Od dnia 31.08.1901 r. zastąpił go o. Dawid Flemming. O. Rafał został Prowincjałem Francji. 29.03.1901 r. ustalono prawo we Francji przeciw zakonom. O. Rafał postanowił Nowicjat przenieść do San Remo a studentów do Friburga w Szwajcarii i resztę zakonników do Pół. Włoch. 26.06.1902 zostaje prowincjałem swojej dawnej prowincji Saint Louis. W 1903 r. przewodniczy w Grotta Ferrata w Kapitule Generalnej FMM i po jej zakończeniu był z siostrami na audiencji u Piusa X. W tym samym roku Kapituła wybrała nowego Generała o. Denysa Schulera.

Na początku 1904 r. o. Rafał się przeziębił i zachorował na zapalenie płuc W tym czasie siostry FMM założyły fundację w San Remo i kaplica poświęcona Matce Bożej z Gwadelupę była ex votum za wyzdrowienie o. Rafała. W tym samym czasie o. Rafał wizytował Hiszpanię, Belgię, oraz prowadził rekolekcje dla Nowicjuszek w Châtelets. Dnia 15.11.1904 r. dowiedział się o śmierci Marii od Męki Pańskiej. Towarzyszył przewożeniu jej zwłok do Rzymu. W 1905 r. wysłał Franciszkanów do Chin. 27.05.1905 r. uczestniczy w Kapitule Generalnej FMM, podczas której wybrano M. M. de la Redemption. Został mianowany Wizytatorem Hiszpanii i różnych zgromadzeń zakonnych. W 1908 r. wysłał Franciszkanów do Maroka, gdyż byli potrzebni jako kapelani wojskowi dla wojsk francuskich. W 1908 r. Generał wysłał go do Rosji w sprawie połączenia na tych terenach dwóch Zgromadzeń FMM i sióstr Rodziny Marii oraz wizytację Franciszkanów.

Założycielka sióstr Rodziny Marii F. .Dyman została przyjęta przez o. Bernardino do Trzeciego Zakonu św. Franciszka, o. Rafał był świadkiem tego wydarzenia na Antonianum. Matka Dyman prawie co roku odwiedzała Rzym, by zasięgnąć rad. Zmarła w 1906 r. a jej następczynią była M. C. Herman. Do zjednoczenia doszło dopiero w 1908 r. za M. od św. Jana Drzewieckiej przy pomocy o. Rafała. O. Rafał był w tej sprawie w Odessie, Petersburgu, Warszawie, Wiedniu, Budapeszcie. W 1908 r. głosił także rekolekcje dla FMM w Châtelets, w Paryżu, w Vanves. W 1909 r. uczestniczył w Kapitule interprowincjalnej w Hiszpanii.

W 1911 r. o. Denys Schuler został biskupem a nowym Generałem został o. Pacifique Monza. W 1912 r. o. Rafał został wysłany do Maroka. Dnia 14 .07.1913 r. o. Rafał święcił 50 lat życia zakonnego we Fryburgu. W 1918 r. celebrował złoty jubileusz kapłaństwa w San Remo. Pierwszą wojnę światową spędził we Fryburgu i w San Remo, domy były puste, gdyż młodzież była w rozproszeniu. Płakał, gdy się dowiedział, że któryś zginął. Podczas wojny 600 FMM pielęgnowało rannych. W 1923 r. w Paryżu w kaplicy św. Joanny D'Arc uczestniczył w konsekracji biskupiej o. C. Dreyera, który był mianowany delegatem apostolskim w Maroko.

Na początku 1924 r. był we Fryburgu i w Belgii. 20. 09.1924 r przyjechał do Bordeaux i tam zaczął gorączkować i słabnąć. Wstawał, by tylko odprawić Mszę św. a pod koniec października odprawiał ją w swoim pokoju. Zmarł 13.11.1924 r. podczas, gdy kończyła się Msza św. w jego pokoju, miał 82 lata. Jego ciało było wystawione w kaplicy FMM w Bordeaux a potem przewiezione do Châtelets i pochowane na cmentarzu FMM. 30.04. 1925r. jego ciało z cmentarza zostało przeniesione do kaplicy FMM. Były to czasy M. M. Od św. Michała. W Châtelets było w tym czasie 200 nowicjuszek .Wielka radość o. Rafała Dalarbre współzałożyciela FMM.

Niniejszy tekst opracowano na podstawie książki o. Lucien Dane OFM, Le Tr?s Révérend P?re Rafaël Delarbre d'Aurillac Franciscain 1843-1924 r., Rzym, Antonianum 1935 r.

Relacje Marii od Męki Pańskiej z o. Rafałem Delarbre OFM

o. Rafa Delarbre 3Pod koniec czerwca w 1882 r. Maria od Męki Pańskiej z Marią od św. Weroniki i Marią od Ducha Świętego przybyły do Rzymu, by uregulować sprawy młodego Zgromadzenia. Miały listy polecające do różnych osobistości, które mogłyby im w tym pomóc. Dwa z polecających listów miały zanieść na Ara-Caeli do o. Generała Franciszkanów i do o. Maurice de Venise. Brat Filomeno de Bologne, który otworzył im drzwi nie znał francuskiego i poszedł poszukać o. Rafała, który był Francuzem, myśląc, że przyszły się spowiadać. Siostry jednak zostawiły listy i wyszły, by powrócić na drugi dzień po odpowiedź. Nazajutrz, gdy znów zjawiły się na Ara-Caeli brat Filomeno natychmiast odnalazł o. Rafała, by z nimi porozmawiał.

Ta pierwsza wizyta trwała bardzo krótko. Siostry uznały, że o. Rafał jest za młody, by ich mógł wyspowiadać i poszły do Dominikanów. Ale ci ostatni byli nieuchwytni w czasie, którym dysponowały siostry. Nie miały więc innego wyjścia, jak wrócić do o. Rafała. Pierwsza spowiedź u niego też trwała krótko. Przy pierwszym spotkaniu zapytał czy mają napisane Konstytucje. Kiedy odpowiedziały szczerze, że żyją jedynie według zatwierdzonego wcześniej Planu Zgromadzenia, o. Rafał z wielkim spokojem i bardzo zdecydowanie polecił Marii od Męki Pańskiej, by je napisała w ciągu trzech dni i oddała do zatwierdzenia (Memoires inedites, Maria od Męki Pańskiej, Vanves 1969, s. 13-15).

Nie mogąc się oprzeć tak zdecydowanej propozycji, Maria od Męki Pańskiej poszła do Koloseum i tam zaczęła pisać Konstytucje Zgromadzenia, by je po trzech dniach wręczyć o. Rafałowi. On przyjął manuskrypt i wydał nowe polecenie, by napisać prośbę o założenie fundacji w Rzymie. W taki sposób zaczęła się duchowa "przygoda" ze Współzałożycielem Franciszkanek Misjonarek Maryi. Oto kilka zdań z jego dziennika opisującego pierwsze spotkanie z Marią od Męki Pańskiej: Ojciec Maurice zapoznał mnie z trzema francuskimi zakonnicami, które przybyły do Rzymu, by uregulować swoje sprawy. Jest to gałęź, która odłączyła się od sióstr Wynagrodzicielek i które miały z tego powodu wiele poważnych trudności, by zaistnieć pod nazwą Misjonarek Maryi. By dokończyć sprawy separacji przyjechały do Rzymu do Kongregacji Rozkrzewiania Wiary. Co za nędza ludzka na tej ziemi? Mój Boże! Dlaczego nie jesteśmy wszyscy święci? (La plus que partout ailleurs, La Sorgente, Grottaferrata 1982, s.228 (23 juin 1882).

Kilka dni później pisał: Trzy dobre Matki Misjonarki Maryi przyszły się spowiadać i miałem możliwość, by je podtrzymać w trudnościach (La plus que partout ailleurs, La Sorgente, Grottaferrata 1982, s.229 ( 24 juin 1882). Następnie dziennik opisuje inne poczynania Misjonarek Maryi w Rzymie i ukazują radość o. Rafała z tego, co udało się im pomyślnie załatwić. Zdążył się też podczas tego czasu dobrze przyjrzeć Założycielce: Przełożona, Maria od Męki Pańskiej wydaje mi się osobą bardzo energiczną, szczerą, aktywną, inteligentną... Z drugiej strony jest ona jednocześnie mieszaniną słabości i siły, odwagi i nieśmiałości. Dlatego kobieta bardziej niż mężczyzna potrzebuje duchowego kierownictwa, ale potrzeba mądrości, by jej towarzyszyć (La plus que partout ailleurs, La Sorgente, Grottaferrata 1982, s. 229-230 (1 i 11 juillet 24.1882).

Poprzez pośrednictwo księżniczki Massimo, którą polecił o. Rafał, Maria od Męki Pańskiej otrzymała pozwolenie od Kongregacji Rozkrzewiania Wiary na fundację w Rzymie. Po tym wydarzeniu Maria od Męki Pańskiej poprosiła o. Rafała o duchowe kierownictwo. Jest o tym wzmianka w jego dzienniku: Dzisiaj po raz pierwszy Matka Maria od Męki Pańskiej przyszła, by skorzystać z kierownictwa. Mój Boże pomóż mi w kierowaniu tej duszy, która wydaje mi się być stworzona dla Ciebie (La plus que partout ailleurs, La Sorgente, Grottaferrata 1982, s. 231 (22 i 26 juillet 1882).

Po wizycie w nowej fundacji Misjonarek Maryi na via Ferrucio o. Rafał napisał: Widzę wielkiego ducha ubóstwa w umeblowaniu domu. Te trzy Matki oddają się z wielkim poświęceniem nowej fundacji. Mimo aktualnych upałów pracują bez odpoczynku i wytchnienia. Kobieta jest zdolna do wielkiego poświęcenia (La plus que partout ailleurs, La Sorgente, Grottaferrata 1982, s. 232 (12 aout 1882). Dnia 18 sierpnia o. Rafał poświęcił nową fundację i kaplicę poświęconą św. Helenie Cesarzowej. Oto echa tej uroczystości w jego dzienniku: Matki miały odwagę poświęcić całą noc, by przygotować kaplicę...były szczęśliwe wkładając znowu swoje białe habity (La plus que partout, dz. cyt., s. 233). O. Rafał widział w tej nowej fundacji błogosławieństwo dla całej dzielnicy i cieszył go fakt, że będzie w nie wystawiony Najświętszy Sakrament.

Dnia 24 sierpnia 1882r. Maria od Męki Pańskiej rozpoczęła swoje rekolekcje, które po raz pierwszy poprowadził o. Rafał. Dziennik o. Rafała jak i dziennik domowy pisany przez siostry ukazują wielość spotkań oraz całą mozaikę wzajemnej współpracy, pomocy i wsparcia. Najmocniejsze więzy zostały nawiązane, gdy Maria od Męki Pańskiej przeżywała najtrudniejsze chwile, które były preludium do zdjęcia jej z urzędu Przełożonej Generalnej. Zawsze w trudnych momentach mogła liczyć na duchowe wsparcie o. Rafała: Matka Maria od Męki Pańskiej przyszła mi przedstawić swoje trudności informując, że przykre doświadczenia się nasilają. Z pewnością dobry Bóg ma swoje plany, co do tej duszy, dlatego przeprowadza ją poprzez cierpienia zewnętrzne i wewnętrzne (La plus que partout, dz. cyt., s. 240).

Pod koniec grudnia o. Rafał pisał w swoim dzienniku: Tego wieczoru byłem zmuszony poprzez miłosierdzie złożyć wizytę Matce Marii od Męki Pańskiej, która bardzo cierpi. Poszedłem ją pocieszyć i podnieść na duchu (La plus que partout, dz. cyt., s. 242). Od pierwszego spotkania z Misjonarkami Maryi, stał się z nimi związany do końca. Przez cały 1883 rok w jego dzienniku jest tylko jedna strona, gdyż tak się zaangażował w obronę sióstr, że pozostawił pisanie. W bardzo dyskretny sposób pomagał Marii od Męki Pańskiej w rozeznawaniu wstąpienia Misjonarek Maryi do III Zakonu św. Franciszka: Siostry Misjonarki Maryi mówiły mi ponownie o św. Franciszku i ich pragnieniu, by do niego należeć. Nie chcę jednak za bardzo wpływać na ich decyzję, niech ona będzie ich inicjatywą (La plus que partout, dz. cyt., s. 234 (30 sierpnia 1882).

O. Rafał zawsze pozostawał z boku. Nie przeszkadzał Bogu działać w Marii od Męki Pańskiej i przez nią. Gdy ona prosiła go w swoim liście z 15.08.1882 r. (La plus que partout, dz. cyt., s. 192-193) o zdanie odnośnie wstąpienia do III Zakonu, będąc już do końca przekonana o słuszności swoich pragnień, o. Rafał odpowiedział, że miał takie same myśli czytając napisane przez Marię od Męki Pańskiej Konstytucje, ale nie chciał jej tego sugerować. Wolał, by to była jej inicjatywa (La plus que partout, dz. cyt., s. 244).

Od samego początku relacje z o. Rafałem nacechowane były duchem rodzinnym. O. Bernardino, Minister Generalny OFM nazwał siebie dziadkiem, a o. Rafała mianował prawdziwym ojcem starszej od siebie od cztery lata Marii od Męki Pańskiej i jej całej zakonnej rodziny. Ten rodzaj relacji streszcza jego list pisany do Założycielki 8 grudnia 1882 r., kiedy zamiast spotkania z o. Bernardino, otrzymała od niego tylko obrazek: Czekałem na radosne wiadomości związane ze świętem Maryi Niepokalanej, a oto prawie Miserere przyszło mi czytać. Proszę zachowaj je na czas postu Moje Dziecko. Dzień Maryi Niepokalanej jest dniem radości, nadziei i pokoju. To prawda, że przeżywasz zawód i rozczarowanie. Poetycki miraż waszego Dziadka, jak mówi Maria od św. Weroniki, umknął wam w momencie, w którym się najmniej spodziewałyście i na jego miejsce macie prozaiczną obecność o. Rafała. Była to jednak okazja, by zakosztować doskonałej radości. Czy naprawdę jesteś Franciszkanką? Widzę, że nie posiadasz wystarczającej znajomości czym jest doskonała radość waszego serafickiego Ojca. Czy sam obrazek sprawił, że jesteś smutna? Jezus, Maryja i aniołowie nie są smutni. Zrzuć na mnie trochę tego smutku i powiedz wreszcie: Niech żyje Jezus i Jego Krzyż, niech żyje wola Boża zawsze i wszędzie oraz we wszystkich rzeczach. Niech żyje Maryja Niepokalana! (La plus que partout, dz. cyt., s. 245 - 246).

Oprócz stylu podanego wyżej, oceniającego stan duchowy Marii od Męki Pańskiej w sposób humorystyczny, potrafił ją traktować w sposób diametralnie odmienny: Gdy wróciłem od was dzisiejszego wieczoru prawie zazdrościłem Ci szczęścia. Mówię poważnie. Dobry Mistrz pozwala byś była do Niego podobna i dlatego pozwala byś była niesłusznie oskarżona. Czy rozumiesz Moje Dziecko to szczęście bycia ofiarą z Jezusem i jak Jezus? Bądź wierna tej pięknej misji! Powtarzam Ci, że twoje doświadczenia są dla mnie najbardziej przekonywującą próbą, że Jezus chce twojego dzieła. Ta próba jest bardziej wiarygodna niż wszystkie pocieszenia, które możesz mieć na modlitwie. Podczas modlitwy można obawiać się bycia uwiedzionym poprzez iluzje. W przypadku próby nie można obawiać się pomyłki, dlatego że jest naznaczona boską pieczęcią krzyża. Jeszcze raz powtarzam Moje Dziecko: Bądź wierna twojej pięknej misji i nie bój się! Odwagi i zaufania Moja Droga Córko! Jutro rozpocznij nowennę do św. Michała. Jesteś bliżej zwycięstwa niż się domyślasz! (La plus que partout, dz. cyt., s.246 - 247 (7 stycznia 1883).

Maria od Męki Pańskiej była bardzo otwarta w relacjach z o. Rafałem. Ta otwartość i przeźroczystość były jednymi z wielu sprzyjających warunków prowadzących ją do zjednoczenia z Jezusem i pełnienia Jego woli: Ojcze, czuję się ponaglona, by dorzucić te dziwne słowa: w tej ruinie, która nazywa się Marią od Męki Pańskiej zostało jeszcze pewne bogactwo, które zostało jej dane przez Boga: przeźroczystość. Wolę pozostać śmieszna, ale przejrzysta... (La plus que partout, dz. cyt., s. 192).

W swojej otwartości Maria od Męki Pańskiej do końca wyrażała to, co czuła i myślała: Ojca obecność mnie onieśmiela, wywołuje we mnie lęk, dlatego, że znam Ojca bardzo mało. Bóg pozwolił, że zajął Ojciec tak szybko miejsce w życiu "małej dzikiej", która z trudnością i rzadko pozwala wejść w głębię swego jestestwa... Jeżeli jednak Ojciec wywołuje we mnie niepokój do tego stopnia w tym, co zaczęło się miedzy mną i Bogiem w Rzymie, jest to powodem, że nie powinnam się więcej niczego obawiać. Moje zaufanie do Ojca jest zaufaniem niewidomego dziecka do swojej matki. Pośród wszystkich łask, jakie otrzymałam podczas tych dwóch miesięcy, ta jest dla mnie najbardziej niezrozumiała i najbardziej nieoczekiwana. W tym ukryte jest pewne cierpienie: zaufanie popycha mnie, by ją przyjąć, a z drugiej strony nieśmiałość i niepokój powstrzymują (La plus que partout, dz. cyt., s. 192-193).

List Marii od Męki Pańskiej, który najbardziej wyraża potrzebę duchowego wsparcia został napisany 25 marca 1883 r., kiedy została zdjęta z urzędu Przełożonej Generalnej i żyła w niepokoju o przyszłość młodego Zgromadzenia. W tym krytycznym momencie dowiedziała się, że jej kierownik duchowy wyjeżdża na wizytację do Portugalii: Alleluja jest smutne dla biednych małych Misjonarek Maryi i jednocześnie w tym smutnym zawołaniu, niebo powinno odnaleźć w naszym biednym, rzymskim domu pocieszenie. Wyjeżdżacie z Dziadkiem dokładnie w momencie mojego największego krzyża. Czy wie Ojciec jaką przyjęłam postawę? Chcę przyjąć ten fakt, jak jedno z wielu smutnych wydarzeń i zamknąć się w swoim Nazarecie. Gdyby Ojciec wiedział, jak bardzo kocham mój mały, rzymski dom i to, że pozbawiono mnie wszystkich kontaktów z zewnętrz. Ofiaruję za Kościół agonię, która dokonuje się spokojnie w nas wszystkich dzięki dobroci Boga, który mimo moich słabości i znoszonych tortur, trzyma mnie na nogach pod krzyżem. Dziękuję Ojcu, że mi przywrócił pokój!... Nie będę więcej miała żalu. Jeżeli przyjdzie śmierć, zakończy szybko dzieło Boże, ale niech się dzieje Jego wola. Będę się modlić za nieobecnych dwu Ojców i mam nadzieję, że to, co uczyniliście obróci się na dobro. Niech Ojciec często przypomina drogiemu i złośliwemu Dziadkowi, by nas błogosławił. Możecie być pewni, że odizolowana w ten sposób będę zachowywać wolę Bożą (La plus que partout, dz. cyt., s. 195-196).

W rzeczywistości Maria od Męki Pańskiej nie została pozostawiona sama. Wspierająca obecność o. Rafała nieustannie jej towarzyszyła i pomagała przetrwać najtrudniejsze chwile: W refektarzu czytaliśmy słowa Jezusa... błogosławieni, którzy cierpią prześladowania dla sprawiedliwości. Jesteś szczęśliwa, gdy ludzie Cię przeklinają i prześladują. Raduj się, bo czeka Cię wielka nagroda jest w niebie. W czasie czytania Twój Dziadek spojrzał na mnie znacząco aż dwa razy, odnosząc to do Ciebie. Niech Twoi wrogowie robią swoje i nie bój się ich. Bądź zadowolona z tego, że spełniasz swoje zadanie do końca. Bądź uległa autorytetom kościelnym i pełna zaufania do Jezusa. Czy myślałaś o tym, że dzisiaj jest święto wspominające modlitwę Naszego Pana w Ogrójcu? W tym miejscu powiedział On: Smutna jest moja dusza aż do śmierci i błagał, by Ojciec oddalił od Niego ten kielich goryczy. Ojciec nie zrobił tego, ale Fiat Jezusa przywróciło Mu boską moc. Ty również módl się Moje Dziecko, bo modlitwa i cierpienie coraz bardziej staje się zadaniem Marii Ofiary i jej córek. Niech Jezus strzeże i umacnia swoją Ofiarę (La plus que partout, dz. cyt., s. 247).

A oto jego list z 29 stycznia 1883 r.: Nie miałem dotąd wolnej chwili, by napisać choć kilka słów, które obiecałem. Śpiesząc się dotrzymać słowa chcę Ci powiedzieć: Nie lękaj się! Jezus czuwa nad Tobą! Wzywaj często Maryję, roztropną i wierną Dziewicę: Virgo prudens, Virgo fidelis ora pro nobis i niech się dzieje Twoja wola Panie! Ĺťyj tą modlitwą oraz zdaniem się na Boga i bądź pewna, że On będzie z Tobą. A jeżeli Bóg jest z Tobą, któż może być przeciwko Tobie? Najlepszym środkiem, by mieć zawsze Boga przy sobie, to we wszystkim i wszędzie należeć całkowicie do Niego. Być jak małe dziecko w ramionach matki. O czym chciałaś mi tyle powiedzieć? Jeżeli jest to dla dobra Twojej duszy, to napisz do mnie, albo przyjdź mi powiedzieć w sobotę... Niech Jezus Cię błogosławi, ochrania i coraz bardziej przybliża się do Marii Ofiary (La plus que partout, dz. cyt., s. 241).

List z 1 marca 1883 r. jest w podobnym tonie: Nie mogę się oprzeć natchnieniu, by Ci przesłać przetłumaczoną antyfonę do Magnifikat z dzisiejszych Nieszpór. Jezus chce Ci powiedzieć, ile dla Ciebie cierpiał i jaką ma ono cenę. Oto antyfona:

Jestem twoim Odkupicielem. Moje ręce, które cię ukształtowały zostały przybite gwoździami. Dla ciebie byłem biczowany, ukoronowany cierniem, powieszony na krzyżu. Prosiłem o trochę wody, a podano mi ocet, żółć mi dano jako pożywienie i włócznią otwarto mi bok. Umarły i pogrzebany, a oto zmartwychwstały jestem z tobą i żyję wiecznie.

Jaka piękna antyfona nieprawdaż? Medytuj ją trochę. Jeżeli cierpisz z Jezusem, pewnego dnia będziesz z Nim na zawsze. Jaka piękna wymiana! Mów więc Jezusowi Moje Dziecko: O mój Jezu cierpiący dla mnie, chcę znosić wszystko dla Ciebie... Oto rym, którego nie szukałem. Jezus go wysyła swojej Gołębicy Ofierze (La plus que partout, dz. cyt., s. 249 - w języku francuskim modlitwa ta się rymuje).

I jeszcze jeden list z 16 marca 1883 r.: Naprawdę Dobry Bóg chce Cię mieć świętą, Moje Dziecko. Jeżeli Cię w ten sposób doświadcza, to w ten sposób pozwala Ci dostrzec swoje szczególne upodobanie do Twojej osoby. Niech Matka Boża od Siedmiu Boleści będzie Twoją pocieszycielką. Dobry Jezus sprawił, że Twój ból i ból Twoich córek jest zbieżny z cierpieniami Jego Boskiej Matki, byście stały się tak naprawdę, jak to mówiłem innym razem, miniaturkami Maryi. Im bardziej jesteś atakowana Moje Dziecko, tym większych korzyści spodziewaj się dla swojej duszy i dla Zgromadzenia. Nie potrzebuję Ci mówić, że modlę się z Tobą i że Twoja dusza staje mi się coraz bardziej droższa, dlatego, że jest bardzo doświadczana. W ten sposób Bóg traktuje tylko osoby przez siebie uprzywilejowane. Bądź Mu wierna Moje Dziecko! (La plus que partout, dz. cyt., s. 249).

Moje Dziecko Jezus widzi wszystko, On liczy Twoje cierpienia, jęki, łzy. On Cię włącza w cierpienia swojej Męki dokładnie podczas Wielkiego Tygodnia. Bez względu jak wielkie jest Twoje doświadczenie, przylgnij do Niego, by być bardziej do Niego podobną. Naprawdę On chce Cię mieć jako swoje jagnię ofiarne, gołębicę, miniaturkę Maryi Ofiary. Przez te doświadczenia coraz bardziej przypieczętowuje Twoje powołanie. Bądź wierna Moje Dziecko! Ileż błogosławieństw będziesz w stanie przyciągnąć dla papieża, Kościoła, Zgromadzenia, które zakłada swe fundamenty na Kalwarii. W Twojej duszy i duszach Twoich córek na całym świecie pomnoży miłość i poświęcenie. Bądź ofiarą miłości ukrzyżowanego Jezusa! Powiedz mi jak się czujesz, o stanie Twojej duszy przede wszystkim. Przyjdź na Ara-Caeli jeżeli będziesz tego potrzebować. Tu zawsze spotkasz pełne miłości przyjęcie. Bądź mocna Moje Dziecko! Jezus jest z Tobą i Ci błogosławi (La plus que partout, dz. cyt., s. 250).

Moje Dziecko, nie chcę zakończyć ten wielki dzień bez przesłania Ci słowa pocieszenia. Zadręczałem Cię tego wieczoru...Bóg wie dobrze, że nie robiłem tego dla własnej przyjemności. To ja byłem udręczony od wczoraj. Twoje odpowiedzi mnie utwierdziły i nie wątpię w Twoją niewinność, ale obawiam się ludzkiej (męskiej) złośliwości. Modlę się do Jezusa, by przywrócił Ci pokój i którego Ci życzę, jako największego pocieszenia w doświadczeniach. Najdroższa Krew Zbawiciela została wylana. To On nada Twoim łzom i bólowi wynagradzającą i zadość czyniącą zasługę. Gdybym mógł wygłosić Ci tego wieczoru konferencję, mówił bym Ci o stanie ofiary, który jak nigdy dotąd stał się duchowością Twojego powołania i pieczęcią Twojego Zgromadzenia: ofiarowania się bez reszty za Kościół i wspaniałomyślna miłość, by otrzymać wzrost i rozszerzanie się królestwa Jezusa Chrystusa... Moje Dziecko powinnaś być Matką i modelem dla Twoich córek i to dlatego ukrzyżowany Jezus połączył Twoje cierpienia ze swoimi za Kościół. Bądź wierną Moja Córko, jak Maryja Niepokalana! Niech Boska Ofiara z Kalwarii Cię błogosławi, wzmacnia, pociesza i uświęca (La plus que partout ailleurs, s. 250-251 - 23 marca 1883, Wielki Piątek).

We wtorek 24 lipca 1883 r. Maria od Męki Pańskiej otrzymała zawiadomienie o decyzji Kongregacji Rozkrzewiania Wiary odnośnie uregulowania problemów finansowych z Siostrami Maryi Wynagrodzicielki, które donosiło, że Misjonarki Maryi nie otrzymają zwrotu posagów (La plus que partout, dz. cyt., s. 221).
Nazajutrz o. Rafał napisał Założycielce: Kiedy nasz o. św. Franciszek był postawiony przed biskupem Asyża i wydziedziczony przez swego ojca, nie tylko zrzekł się ojcowskiej spuścizny, ale oddał mu także swoje ubranie. Stając się ewangelicznym ubogim z przekonaniem wykrzyknął: Teraz tak naprawdę mogę powiedzieć - Ojcze nasz, który jesteś w niebie. Wejdź w te myśli Twojego serafickiego Ojca, Moje Dziecko. Smakuj je razem z nim, proś go, by udzielał coraz bardziej Tobie i Twoim siostrom ze skarbu swojego ubóstwa. Prawdziwe ubóstwo było zawsze bogactwem, siłą i życiem Zgromadzeń. Jezus chce byś również budowała na tym fundamencie. List do biskupa Bardou jest dobry. Odwagi Moje Dziecko dla Ciebie i Twoich sióstr! Powtarzajcie często słowa: Bóg mój i moje wszystko (La plus que partout, dz. cyt., s. 255).

List z dnia 20 grudnia 1883 r. kreśli kim Maria od Męki Pańskiej powinna być: Moje Dziecko, przeczytałem właśnie w życiorysie biskupa Dupanloup następujący portret. Dobry Bóg pozwolił mi nas tę lekturę, bym Ci mógł wysłać kilka zdań. Cytując zmieniam rodzaj męski na żeński: "Założycielka jest duszą na której wszystko spoczywa, w której dzieło jest skoncentrowane w całości i która kieruje wszystkich do wspólnego celu. Ona jest duszą i życiem Zgromadzenia. To ona powinna wszystko zrozumieć, podjąć, wszystko inspirować, przewidzieć, podtrzymywać i wszystko podźwignąć. Jej zadaniem jest być wszędzie, wszystkim kierować bez jednoczesnego wchodzenia w szczegóły. Powinna je wszystkie widzieć, ale z góry." Oto Moje Dziecko czego Jezus chce od Ciebie. Podziękuj za to nowe światło Jego miłości, która nie spuszcza Ciebie z oczu (La plus que partout, dz. cyt., s. 257).

Po rekolekcjach w Rzymie, które Maria od Męki Pańskiej sama prowadziła i jednocześnie w nich uczestniczyła napisała do o. Rafała: Jeżeli Ojciec uważa, że powinnam podjąć jakieś postanowienia proszę mi o tym powiedzieć. Ojciec zna mój respekt do posłuszeństwa i że zawsze zapewniało mi ono bezpieczeństwo. Jestem gotowa czynić wszystko, co dobry Bóg ode mnie zechce posługując się posłuszeństwem. Oprócz cierpliwości i poddania się woli Bożej nie mam nic wielkiego do zmiany. Pośród przytłaczającej pracy i braku dobrego zdrowia oraz moich ćwiczeń duchowych, które wypełniam bez wielkich braków nie pozostaje mi na nic czasu, nawet by grzeszyć lub z pobożności dorzucić jakieś ćwiczenie. W tej chwili nie widzę sposobu, by coś zmienić. Nie odpoczywam prawie nigdy i jest pewne, że pod tym względem nie mogę zmienić. Bardzo pragnę wolności Kościoła i jego głowy. Chcę, by Bóg mnie wysłuchał i z tego względu trzeba bym była dobra w pracy jak i w życiu codziennym ( Grande Biografie, s. 295).

Dnia 14 maja 1896 r. nastąpiło definitywne zatwierdzenie Konstytucji Franciszkanek Misjonarek Maryi. Założycielka podzieliła się tą radością z o. Rafałem i po niej następiła bardzo mądra i głęboka odpowiedź: Oto dzień raju. Nasze umysły i serca unoszą się do nieba, gdzie Jezus nas oczekuje. Dziękujmy Mu za wszystkie radości, których już nam tu udziela na ziemi i które będą rękojmią niebieskiej nagrody: "Czym się Panu odpłacę za radość, której mi udziela." - mówi prorok i sam odpowiada- " Podniosę kielich zbawienia i będę wzywał imienia Pana." Kielich według św. Hieronima to jest krzyż pod różnymi formami. Cierpieć dla Jezusa, z Jezusem dla Jego chwały i za Jego Kościół jest największą wdzięcznością. Okaz ją Jezusowi oczekując radości raju (Grande Biografie, s. 382).

List ten ukazuje w jaki sposób o. Rafał pomagał Marii od Męki Pańskiej integrować wszystkie momenty jej życia w jedno ukazując, że każde wydarzenie jest częścią całości, dlatego jest bardzo ważne i konieczne.
Kiedy w 1901 r. zmarł o. Louis Lauer i do następnej Kapituły Generalnej, kierownictwo Zakonu Braci Mniejszych przeszło w ręce Wikariusza Generalnego o. Dawida Fleminga. O. Rafał został mianowany Wikariuszem Prowincjalnym swojej dawnej prowincji we Francji - Aquitaine (Grande Biografie, s. 385-386). Założycielka czując bardzo mocno ciężar choroby i wieku oraz będąc przytłoczona problemami rozwijającego się Zgromadzenia i bojąc się o jego przyszłość we Francji i Portugalii bardzo boleśnie odczuła wyjazd o. Rafała: Co do mnie Ojcze jestem absolutnie zdecydowana o sobie zapomnieć dla Ojca dobra, by nie dokładać do cierpienia, jakie Ojciec przeżywa. Ojciec sam wie jak wielki jest krzyż, który podarował mi Zakon pozbawiając mnie Tego, który pomógł mi założyć Zgromadzenie. Mam jednak śmiałość bez wywyższania się powiedzieć, że czuję się wielka i silna vis-za-vis Kościoła i Zakonu, którym dałam rodzinę zakonną (B. Launay, s. 149).

O. Rafał od samego początku pozostawiał Marii od Męki Pańskiej kompletną wolność odnośnie wyboru jego osoby jako duchowego kierownika. Wiele razy proponował, że jeżeli uzna, iż potrzebuje czegoś innego, może bez poczucia winy odejść: Kontynuuj rozeznawanie swoich lęków i pragnień. Jest to bardzo dobre narzędzie, by poznać swoją duszę. Co Ciebie najbardziej kosztuje? Jeżeli chodzi o Twoje wątpliwości związane z duchowym kierownictwem i to, że zranisz Twojego Ojca z Bretanii etc... Powtarzam Ci więc Moja Droga Córko to, co mówiłem Ci dziś rano: Jesteś całkowicie wolna i możesz przestać z niego korzystać kiedy będziesz chciała. Nie będę z tego powodu odczuwał żadnej przykrości. Rozeznaj dobrze jeszcze raz czy Bóg i Twoja dusza chcą byś mi powierzyła troskę o Twoje życie wewnętrzne. Jeżeli tak się stanie, niczego się nie obawiaj. Twoje wątpliwości są czysto ludzkie i naturalne. Módl się, bym odpowiedział na Twoje duchowe potrzeby. Rozważaj tajemnicę Zwiastowania! Porównuj się często z Twoja arabską mrówką, której Bóg nie przestaje oglądać. On czyni więcej, On Cię kocha nieskończenie! Kochaj Go również (B. Launay, s. 147).

Maria od Męki Pańskiej ze swojej strony w wyjątkowy sposób doceniała obecność o. Rafała w swoim życiu i życiu Zgromadzenia: Dobry Bóg postawił na mojej drodze o. Rafała. Jezus, o którym mogę powiedzieć mój Jedyny wiedział, czym był dla mojej smutnej i ukrzyżowanej duszy o. Rafał, noszący imię Archanioła, który wspierał Jezusa w agonii. On mnie wspierał w sposób podobny do tego, jak jego patron wspierał Jezusa w Męce. Proszę Was Moje Dzieci módlcie się dużo za o. Rafała. On wiele cierpi i jest tak blisko Boga. Szczęśliwe Zgromadzenie, które przez niego otrzymuje nadprzyrodzone prowadzenie. Mamy obowiązek wdzięczności, by wspomagać naszymi modlitwami tego, który jest dla nas prawdziwym reprezentantem Boga ( Lettres journaliers - maszynopis, archiwum w Chatelets - 8.06.1899).

Duchowe relacje Założycielki z o. Rafałem były bardzo ubogacającym dopełnianiem się. Szczególnie dotyczyło to ich życia modlitwy. O. Rafał był bardzo systematyczny, zawsze miał przed sobą konkretne postanowienia i plan pracy nad sobą, ze wszystkiego wyciągał praktyczne wnioski. Maria od Męki Pańskiej w wielu punktach była jego przeciwieństwem: Twoje modlitwy – pisał do Założycielki- są jak magiczna latarnia morska. Patrzysz, widzisz i to wszystko. Ĺťadnych praktycznych postanowień. Z drugiej zaś strony Maria od Męki Pańskiej jasno mówiła: Jego droga nie jest moją. Gdy on jest uprzywilejowanym u św. Rafała, Bożym lekarzem, ja przeżywam trwogę i godziny panowania ciemności. Mimo dzielących ich różnic o. Rafał bardzo skutecznie pomagał Marii od Męki Pańskiej w poznawaniu jej samej, wprowadzał ją w praktykę duchowego rozeznawania w tym, co należało do jej osobistej nadwrażliwości, słabego zdrowia i tego, co dotyczyło wiary i momentów wątpliwości (BL, s. 127).o. Rafa Delarbre 2 1

Oprócz prowadzenia duchowego Założycielki o. Rafał od początku istnienia Zgromadzenia był jego współzałożycielem, biorąc aktywny udział w formacji wszystkich sióstr. Pomagał w rozeznawaniu powołania zakonnego nowym postulantkom, (Lettres journalieres Marie de la Passion aux communautes de l’Institut 1885 - 1887, s. 109 (1.07.1886) i s. 112 ( 9-12. 07. 1886), spowiadał siostry, głosił konferencje, prowadził rekolekcje dla sióstr (Lettres journalieres Marie de la Passion aux communautes de l’Institut 1885 - 1887, s. 21), towarzyszył duchowo licznym siostrom np. Marie de la Redemption, przewodniczył uroczystościom zgromadzeniowym, wizytował europejskie domy FMM. Od 1898 r. był delegatem O. Generała, by wizytować klasztory i przewodniczyć Kapitułom Generalnym Sióstr Franciszkanek Misjonarek Maryi. Często pośredniczył między siostrami FMM i Stolicą Apostolską (BL s. 147).

W jedyną sprawę, w którą nie chciał się wcale angażować były problemy finansowe Założycielki. Pisze ona w swoim dzienniku: Jestem biedną, samotną i opuszczoną służebnicą Bożą jeśli chodzi o sprawy finansowe, gdyż nasz dobry o. Rafał mówi mi zawsze, że te sprawy go nie dotyczą i nie chciał nic o nich słyszeć. Mam w moim biurze małą modlitwę wziętą z Pisma św., którą pragnę wam zacytować: " Podnieś mnie Panie, nie oddalaj się ode mnie. Zawładnął mną niepokój i nie mam nikogo, kto by mi pomógł" (JO 556). Podczas ostatniej audiencji u Piusa X w 1093 r. Założycielka przedstawiła papieżowi O. Rafała jako Współzałożyciela Zgromadzenia Franciszkanek Misjonarek Maryi.

O roli jaką o. Rafał odegrał w życiu Zgromadzenia świadczy jego list napisany 16 listopada 1904 r. do sióstr FMM po śmierci Założycielki (Coutumier de l'€™Institut des FMM, Livre premier- maniere de vivre, FMM, Vanves 1938, s. 269 - 272).

Drogie Córki w Naszym Panu Jezusie Chrystusie,

"Fiat, niech się dzieje Twoja wola Panie" - jest to modlitwa, która powinna być na naszych wargach, w tym momencie głębokiego bólu. Wasza Matka Założycielka po krótkiej chorobie oddała swoją piękną duszę Bogu wczoraj wieczór, w czwartek, w święto św. Gertrudy i podczas pierwszych Nieszporów ze święta św. Agnieszki Asyskiej, w Waszej wspólnocie w San Remo. Ostatnie dni po swojej długiej podróży do Hiszpanii, Francji, Belgii, Szwajcarii poczuła się znacznie lepiej na Lazurowym Wybrzeżu i spędzała je na odpoczynku, który wydawał się jej przywracać nową moc.
W niedzielę 6 listopada radosna i skupiona uczestniczyła w uroczystości obłóczyn i ślubów, które celebrowaliśmy w naszym Nowicjacie w Annunziacie. W następnych dniach bardzo cierpiała z powodu ropnia w nodze, ale wydawało się, że przejdzie ponad bólem, gdy ropień się otworzył. Niemniej jednak poprosiła mnie o spowiedź, którą odbyła, jak zawsze. W sobotę 12 listopada mogła jeszcze wstać na kilka godzin. Przedwczoraj rano, w poniedziałek, w momencie wyjazdu do Lugano, gdzie mnie wzywały nagłe sprawy zastałem ją zmęczoną po nieprzespanej nocy, ale powiedziała mi, że czuje się o wiele lepiej. Niestety! To lepiej nie trwało długo. Nazajutrz we wtorek wieczór, kilka godzin po moim przybyciu do Lugano, telegram od Matki Przełożonej z San Remo przybył ze słowami, których nie oczekiwaliśmy: " Matka jest w niebie".

Wasza Matka Generalna i Założycielka opuściła ziemię po otrzymaniu sakramentów Kościoła. Tego rana o 3.30 odprawiłem w Waszej kaplicy Mszę św. za spoczynek jej duszy. Dokładnie w momencie ostatniego oddechu Waszej Matki, dzwon naszego Klasztoru Annunziaty dzwonił na pierwsze Nieszpory święta św. Agnieszki z Asyżu. Modlitwy liturgiczne przeznaczone chwalebnej siostrze św. Klary wydawały się być przystosowane dla Waszej Matki i przyniosły mi miłe pocieszenie. W swoim życiu wypełnionym zmartwieniami, ale płodnym w dzieła misyjne Wasza Matka była "mądrą panną i jedną z tych, które były roztropne".

W kolekcie zaadresowanej na święto św. Agnieszki z Asyża mówiłem razem ze świętym Kościołem: "Panie Jezu Chryste, który umieściłeś błogosławioną Agnieszkę na czele wielu dziewic, by stała się dla nas modelem i prowadziła nas na drodze do doskonałości ewangelicznej spraw prosimy, by duch seraficki, którego tak mądrze nauczała i potwierdziła w zadziwiający sposób poprzez przykład życia stał się naszym udziałem oraz zachowaj nas w czystości". Ten panegiryk poświecony św. Agnieszce z Asyżu jest dla mnie podsumowaniem życia Waszej Matki. Również my możemy mieć z całym zaufaniem nadzieję, że nasz Pan przygotował jej triumfalne przyjęcie, które wyraził w słowach: " Przyjdź moja oblubienico, a otrzymasz koronę".

Módlcie się Moje Drogie Córki, by przyśpieszyć ten triumf dla tej, którą tak bardzo kochałyście jak córki i która bardziej Was kochała niż matka. Do Waszej dziecięcej pobożności dorzućcie przyrzeczenie, by iść drogą, którą szła Wasza Matka i wpoiła ją Wam poprzez swoje pisma i przykład życia oraz pozostańcie zawsze wierne Jezusowi i Maryi. Chcę Wam zwrócić szczególną uwagę na jej ostatnie prace. Zanim Was opuściła przeżyła radość z zatwierdzenia przez Kościół Waszego Kutumiarza. Jest to najbardziej cenny skarb przekazany Zgromadzeniu. Na jego stronach znajdziecie praktyczne zastosowanie Waszych Konstytucji i jest on dostosowany do Waszego misyjnego życia. Czytając go będziecie słyszeć Waszą Matkę mówiącą Wam, jak być dla Jezusa przez Maryję Niepokalaną i św. Franciszka z Asyżu oraz wszystkich świętych Zakonu Serafickiego.

Podczas Roku Jubileuszowego poświeconego Maryi Niepokalanej Wasza Matka żyła w wielkiej jedności z dostojnym papieżem Piusem X, od którego otrzymała błogosławieństwo 10 grudnia 1903 roku podczas niezapomnianej audiencji jego Świętobliwości z Matkami uczestniczącymi w Kapitule Generalnej. Lubiła ona odmawiać modlitwę Wikariusza Jezusa Chrystusa: "O Najświętsza Dziewico, nasza Królowo, Wstawienniczko i Matko wysłuchaj naszych modlitw, które zanoszą nasze serca zjednoczone z Twoim. Spraw byśmy nigdy nie wpadli w sidła zastawione na drodze do portu zbawienia." Założycielka Franciszkanek Misjonarek Maryi została wysłuchana. Święta maryjne, które Kościół wojujący celebruje tu na ziemi, ona dopełni w Kościele Triumfującym. W jedności z nią powtarzamy z nową gorliwością koniec modlitwy Piusa X: "Spraw Maryjo, by pośród zniszczenia Kościół i społeczność chrześcijan śpiewali jeszcze raz hymn wyzwolenia, zwycięstwa i pokoju." Czyż zwycięstwo Kościoła i narodów Katolickich nie było najbardziej gorliwym pragnieniem Waszej Matki?

Moje Drogie Córki chcę Wam powiedzieć za św. Pawłem (I Tes 4n) nie bądźcie wiec smutne, jak ci, co stracili nadzieję. Doznajcie pocieszenia i bądźcie godne swojej Matki. Ona wywiązała się ze swojej pracowitej misji. Módlcie się więc i miejcie nadzieję. Bądźcie jak ona ofiarami za Kościół i dusze, a ona wyznaczy Wam spotkanie w niebie. Wszystko żyje dla naszego Króla mówi oficjum za zmarłych, przyjdźcie adorujmy Go! " Regem cui omnia vivunt, venite adoremus!" W niebie Bóg otrze wszystkie łzy z naszych oczu i ni śmierci, ni żałoby, ni krzyku i ni cierpienia już więcej nie będzie. W tej nadziei Was wszystkie błogosławię Moje Drogie Córki i bardziej niż kiedykolwiek polecam się Waszym modlitwom. Wasz w Naszym Panu brat Rafał Delarbre OFM, Delegat O. Generała, by sprawować duchową opiekę nad Zgromadzeniem Franciszkanek Misjonarek Maryi (GB, s. 79-88).

s. Anna Siudak, fmm