Zgromadzenie Sióstr
Franciszkanek Misjonarek Maryi
Prowincja Europy Środkowej i Wschodniej

Maria od św. Aniołów (Marie des Saints Anges), Guillemine Mohon, Belgijka. Urodziła się 25 lutego 1839 r. w Li?ge w skromnie żyjącej rodzinie. Wcześnie osierocona przez rodziców została oddana w styczniu 1849 r. do pensjonatu sióstr św. Karola. Otrzymała tam bardzo staranne wykształcenie i do końca swoich dni bardzo mile wspominała swoje nauczycielki oraz księdza, który jej towarzyszył duchowo oraz prowadziła z nimi regularną korespondencję aż do śmierci w 1895 r. Będąc w pensjonacie sióstr od 9 do 19 r. ż. codziennie uczęszczała na Mszę św.

Wcześnie wzrastało w niej pragnienie wyboru życie zakonnego. Spotkanie z przełożoną generalną Stowarzyszenia Maryi Wynagrodzicielki, które miało miejsce 24 maja 1858 r. zdecydowało o jej przyszłości. Wstąpiła tam 29 czerwca 1858 r. Po kilku miesiącach postulatu 10 listopada1858 r. rozpoczęła nowicjat przyjmując imię zakonne Marii od św. Aniołów. Dnia 14 listopada 1859 r., po uzyskaniu dyspensy, złożyła swoje pierwsze śluby zakonne, będąc przeznaczona na misje w Madurze w Indiach. 24 listopada 1859 r. wsiadła na statek z pierwszą grupą 7 sióstr, które odpowiedziały na potrzeby misji.

 

Pobyt na misjach w Madurze dostarczył jej wielu cierpień fizycznych i duchowych. Mając 20 lat, była bardzo młoda. Jej kierownikiem duchowym był o. Georges Petit SI, współzałożyciel Wynagrodzicielek, z którym utrzymywała regularną korespondencję. Utrzymywała też stały kontakt ze swoją mistrzynią nowicjatu. Pomagali oni jej wzrastać w misyjnym powołaniu. Dnia 2 września 1865 r. rozpoczęła przygotowania do ślubów wieczystych, które złożyła 8 czerwca 1866 r. w Tuticorin. W dzień wieczystych zaślubin prosiła Jezusa, by rozbił w jej życiu wszystko to, co przeszkadza jej być doskonale wolną dla Niego. Pełniła obowiązek furtianki i zakrystianki w domach w Tuticorin i Trichinopoly.

Towarzyszyła Prowincjalnej podczas jej podróży. To jej pozwoliło nawiązać bardzo bliską duchową relację z Marią od Męki Pańskiej i z intuicyjną delikatnością świadczyć jej siostrzaną miłość i troskę aż do śmierci Założycielki. Maria od Męki Pańskiej nazywała ją zdrobniale Zange (Anioł) i jej życiowa droga sprzyjała temu, że zawsze znajdywał się u boku Marii od Męki Pańskiej będąc jej cichym i wiernym wsparciem. Separacja z siostrami Maryi Wynagrodzicielki zastała ją w Ootacamund, gdzie pozostała do listopada 1876 r., kiedy została wybrana i znalazła się wśród trzech sióstr, które towarzyszyły Marii od Męki Pańskiej w drodze do Rzymu.

Zawsze była dyspozycyjna, by służyć pomocą swoim towarzyszkom podróży. Następnie udała się z Założycielką do Paryża w kwietniu 1877 r. a potem do Saint-Brieuc na pierwszą fundację w Europie. To ona otrzymała obowiązek pisania do sióstr w Ootacamund i zajęcia się pierwszą postulantką w Zgromadzeniu Misjonarek Maryi. Po przybyciu do Saint-Brieuc, wykorzystując swoje zdolności krawieckie zaprojektowała i uszyła pierwsze habity Misjonarek Maryi. Zarabiając na codzienny chleb szyła też ubrania dla ludzi z Saint-Brieuc. Dnia 8 września 1877 r. została mianowania przełożoną w Châtelets na miejsce Marii od Niepokalanego Serca, która wezwana do Saint-Brieuc, by złożyć śluby wieczyste, pozostała tam przełożoną.

Gdy w 1883 r. Maria od Męki Pańskiej została zdjęta z urzędu przełożonej generalnej, biskup Saint-Brieuc E. Bouché wyznaczył Marię od św. Aniołów i Marię od św. Teresy, by udały się do Rzymu zająć się w jej imieniu sprawami Zgromadzenia. Było ono na początku na prawach diecezjalnych, za które bp. E. Bouché był odpowiedzialny i wysłał siostry do Rzymu, by próbowały rozwiązać zaistniałą smutną sytuację. Anioł Marii od Męki Pańskiej był jej bardzo oddany podczas tych bolesnych miesięcy i jednocześnie załatwiał tę sprawę z różnymi autorytetami kościelnymi, aż do momentu, kiedy Maria od Męki Pańskiej została ponownie wybrana na przełożoną generalną Zgromadzenia w lipcu 1884 r. w Chatelets.

Potem wraz z Założycielką wróciła do Rzymu, by już zostać od tego czasu z nią. Kiedy 1 maja 1886 r. zostały utworzone pierwsze dwie prowincje Zgromadzenia. Maria od św. Aniołów została prowincjalną domów w Europie i Afryce, tych istniejących i tych, które zostaną utworzone. Została wybrana jednogłośnie. Gdy w 1889 r. utworzono trzecią prowincję Najświętszego Serca Jezusowego, Maria od św. Aniołów została zwolniona z urzędu prowincjalnej a wybrana na urząd wikarii generalnej, co oznaczało według zwyczajów epoki, że została przełożoną domu generalnego i sprawowała ten urząd przez 15 lat, aż do śmierci Założycielki W tym czasie towarzyszyła Marii Klarze Fernandez w zakładaniu nowej fundacji w Belgii w Anvers.

Kongregacja Generalna w 1890 r. powołała ją na asystentkę generalną i powierzyła jej prowincję Północnej Francji i Belgii oraz opiekę nad finansami Zgromadzenia, które były wielkim wyzwaniem patrząc na ubóstwo Zgromadzenia i ciągle powstające nowe fundacje na misjach.
Kapituła Generalna 1896 r. powierzyła jej prowincję śródziemnomorską Notre Dame de la Garde. Jej urząd wikarii generalnej Kapituła Generalna w 1903 r. odnowiła na następne 3 lata powierzając jej również sprawy Indii i Chin.

Tymczasem dom rzymski z wszystkimi przyjezdnymi misjonarkami wypełniał jej cały czas. Było tam ponad 100 sióstr. Jej zdrowie zaczęło słabnąć i wysłano ją w 12 czerwca 1904 r. do Fryburga. Tam w październiku 1904 r. spotkała się z Marią od Męki Pańskiej i razem pojechały do San Remo. Śmierć Założycielki pozbawiła ją kompletnie wszelkiej nadziei, ją która była "bratem Leonem" dla Marii od Męki Pańskiej. 16 listopada 1904 złożyła dymisję z urzędu wikarii generalnej.
Kapituła Generalna z 1903 r. wyznaczyła Marię od św. Weroniki odpowiedzialną za poprowadzenie Zgromadzenia w kierunku elekcji nowej przełożonej generalnej, która miała zastąpić Założycielkę.
Odejście Marii od Męki Pańskiej kompletnie zdezorganizowało życie Marii od św. Aniołów. Ciężko się rozchorowała. Po spędzeniu lata w Chatelets w 1905 r. bardzo ją kosztował powrót do Rzymu, gdzie mocniej odczuwała nieobecność założycielki, Zaakceptowała zamieszkanie we Fryburgu, gdzie sprzyjał jej klimat i miała możliwość spotykania się z o. Rafałem Delarbre OFM, który był dla nie ostatnią z pociech. Ostatnie lata spędziła bez jakiejkolwiek konkretnej aktywności. Interesowała się wszystkim, co dotyczyło życia Zgromadzenia. Martwiła się obsadą przełożonej generalnej, pisała z pierwszymi towarzyszkami a szczególnie z Marią od św. Weroniki. Modliła się za te, które zastąpiły ją na urzędach i w obowiązkach. Ostatnie lata często powtarzała: "Moja dusza pragnie Boga". Podejmując pokorne obowiązki i zajęcia żyła duchowością Nazaretu. Spędzała ostatnie dni na modlitwie. Zmarła 15 stycznia w 1911 r. Odegrała rolę prawdziwego Anioła pocieszyciela dla Marii od Męki Pańskiej.

Maria od św. Michała, Gabrielle Chamagne de Sabrit, Francuska, urodziła się 5 grudnia 1827 r. w Sens, we francuskiej szlacheckiej rodzinie. Jej pradziadek ze strony matki był pełnomocnym ministrem na za czasów Ludwika XVI. Jej matka ze względu na zajmowane wysokie stanowiska przez członków rodziny część swojego dzieciństwa spędziła w Berlinie. Była to bardzo liczna, zjednoczona i szczęśliwa chrześcijańska rodzina, znająca kłopoty finansowe, z którą Maria od św. Michała prowadziła regularną korespondencję. Gabrielle otrzymała kompletne wykształcenie, co pozwoliło jej podjąć pracę nauczycielki w Paryżu w pensjonacie św. Klotyldy i wspierać materialnie najbliższych.

Jej uczennice zachowały o niej wdzięczną pamięć aż do jej śmierci, utrzymując z nią listowny kontakt. Jedna z nich Cécile Bruyére, która poprzez opatrznościowe okoliczności weszła w kontakt z Dom Prosper Guéranger, ufundowała w 1866 r. pod jego kierownictwem klasztor Benedyktynek w Solesmes.

Gabrielle pragnęła się poświęcić Bogu i mając już 32 lata nie chciała opóźniać swojego wstąpienia do zgromadzenia. Spotkanie z o. G. Petit było decydujące i wstąpiła do sióstr Maryi Wynagrodzicielki. Jej rodzina bardzo opierała się jej decyzji, krytykowali ją przyjaciele. Potrzeba było, by o. Petit porozmawiał z matką Gabrielle w czerwcu 1859 r., by w sposób chrześcijański ofiarowała córkę Bogu. Po odbyciu pielgrzymki do Notre Dame de Chartres i przekroczeniu wszelkich przeszkód Gabrielle wstąpiła do nowicjatu stając się Marią od św. Michała. W 1859 r. Stowarzyszenie Maryi Wynagrodzicielki przygotowywało się do założenia fundacji w Madurze.

Maria od św. Michała została przeznaczona, by wyjechać tam w pierwszej grupie misjonarek założycielek. W listopadzie 1859 r. opuściła Francję. Bardzo szybko nauczyła się języka tamilskiego i uczyła nowoprzybyłe siostry. Po dwu latach pobytu jej zdrowie zaczęło podupadać i potrzebowała dłuższego odpoczynku. Dnia 28 czerwca 1867 r. złożyła śluby wieczyste w prymitywnej kaplicy w Adeikalamburam w domu, w którym od lutego 1864 była przełożoną. Bardzo lubiła ten ubogi dom. Będąc radną na misjach przez pewien czas była bardzo mocno duchowo zjednoczona z prowincjalną Marią od Męki Pańskiej, która była dla niej równie święta jak czuła. Była szczęśliwa, kiedy rozpoczęto budowę kolei żelaznej na południu Indii, która miała ułatwić komunikację między siostrami i ich prowincjalną.

Domy w Trichinopoly i Tuticorin stały się miejscem jej misyjnej pracy do 1874 r., kiedy zdecydowano nową fundację w Ootacamund, gdzie została posłana. Uczestniczyła w pierwszej Mszy św. w Nazaret 23 stycznia 1875 r. Powróciła z gór na równinę do Tuticorin i tam opuściła Stowarzyszenie Maryi Wynagrodzicielki i przybyła z powrotem do Ootacamund. Była najstarszą życiem zakonnym w grupie odseparowanych sióstr i jej została powierzona piecza nad oficjalną korespondencją Zgromadzenia od czerwca do listopada 1876 r., aż do wyjazdu Marii od Męki Pańskiej z Indii. Pierwsze lata spędziła w Ootacamund pracując jako nauczycielka w pensjonacie oraz pielęgnowała chorych w przychodni. 8 grudnia 1878 r. wyjechała do Coimbatour, gdzie bp. Bardou celebrował pierwszą Mszę św. w małej wspólnocie.

W pierwszych miesiącach 1880 r. została zawezwana do Francji, by zorganizować dzięki swoim znajomościom i wpływom rodzinnym, źródła dochodów dla młodego Zgromadzenia Misjonarek Maryi. W następnym roku można było ją spotkać na drogach Francji, Belgii i Niemiec w upale i chłodzie, w deszczu i wietrznej pogodzie, kwestującą na potrzeby misji. Jej towarzyszka po kweście, siostra Maria od św. Filomeny pozostawiła mały notes opisujący te podróże. Pisze, że trzeba było od rana do wieczora biegać, gdyż Maria od św. Michała słynęła wydłużonego kroku i szybkiego chodzenia. Ciągłe wysiadanie z powozu, wchodzenie na 2, 3, 4 piętro i schodzenie z ładunkiem do powozu i znowu maszerować po piętrach. Maria od św. Filomeny biegała za Marią od św. Michała jak piesek, zawsze z tyłu, bo nie mogła za nią nadążyć.

Z jej licznej korespondencji, często codziennej do Marii od Męki Pańskiej, pisanej w pociągach i na dworcach, z miejsc kwestowania (gdzie Zgromadzenie zyskiwało licznych przyjaciół i materialne wsparcie a czasami wymówki) dowiadujemy się o jej odwadze i sile dawnej misjonarki z Indii oraz o całej miłości do tych, wśród których przebywała na misjach. Listy podpisywała: "Stary Archanioł".
Jej doświadczenie misyjne czyniło łatwym wzbudzanie misyjnego ideału u młodych, gdy widzieli jej życie całkowicie oddane misjom. Pisała do Marii od Męki Pańskiej, że prowadzi smutne życie nomady, w którym nie brakuje cierpienia z powodu trudności w komunikacji, ciągłego przemieszczania się, zdobywania pozwoleń na kwestę u biskupów i merów miast, zatargów z policją, niepewności czy zostanie się przyjętym pod wskazanym adresem. Gdy Maria od Męki Pańskiej pytała ją w liście na jaki adres ma jej odpowiedzieć, odpisywała: "Jak wstanie zorza, to szybko odpowiem, gdzie mnie ona zaprowadzi".

Kiedy Założycielka pisała Kutumiarz (Księgę zwyczajów) dla kwestarek i komisjonarek, których trudna praca była jedynym źródłem dochodów rozwijającego się Zgromadzenia i jego misji, prosiła Marię od św. Michała, by opisała swoje doświadczenia i napisała swoje zdanie na ten temat. Ona zaakceptowała tę propozycję podsumowując, że "jest to ciężka praca potrzebująca spojrzenia miłości". Korespondencja Marii od św. Michała w latach 1881-1885 ukazuje jej wielkie zaangażowanie w uzyskiwanie dochodów dla Zgromadzenia. Podaje informacje z kwesty, którą prowadziła na terenie Francji i innych państw Europy. Zapoznaje się z ich sytuacją polityczną i socjalną, ewolucję jaka dokonuje się na wioskach oraz opisuje życie zakonne różnych zgromadzeń, w których znalazła życzliwe przyjęcie.

W lipcu 1884 r. uczestniczyła w Kapitule Generalnej, podczas Której ponownie została wybrana Maria od Męki Pańskiej przełożoną generalną Zgromadzenia. W tym czasie przygotowywano na październik 1884 r. wyjazd sióstr do Indii. Maria od św. Michała napisała, że jest gotowa towarzyszyć siostrom do Indii, ale też jest gotowa pozostać w Europie. Kiedy pozostała we Francji napisała Marii od św. Aniołów do Chatelets: " Myślę, że możemy wymieszać nasze łzy, dlatego że obie jesteśmy bardzo smutne, że nie możemy powrócić do naszej ojczyzny za morzem".

Tymczasem rok później dane jej było zobaczyć obiekt jej tęsknot. Na prośbę angielskiego rządu i wikariatu apostolskiego z Colombo Maria od Męki Pańskiej przygotowywała grupę sióstr do pracy w szpitalu. Maria od św. Michała, która już w Indiach zajmowała się pracą w przychodni i szpitalu, znalazła się wśród wybranych na nową fundację. W styczniu 1886 r. przybyła do Rzymu i po pielgrzymce do Asyża weszła na statek 15 lutego, by towarzyszyć na Cejlon grupie młodych sióstr FMM. Ksieni  z klasztoru sióstr Benedyktynek z Solesmes, Matka Cécile Bruy?re, jej dawna uczennica, bardzo się interesowała jej wyjazdem i ofiarowała jej skrzynię z rzeczami potrzebnymi do misyjnej kaplicy. Natomiast pewien mnich benedyktyński dołożył egzemplarz ?Roku liturgicznego? Dom Guéranger?a.

Dnia 22 czerwca 1886 r. Maria od św. Michała wraz innymi siostrami rozpoczęła pracę w szpitalu w Colombo, który liczył 225 chorych. Dyrektor szpitala dr Kindrey jak i inni lekarze bardzo szybko docenili siostry jako "kobiety pełne zaparcia, poświęcenia i jednakowego usposobienia". Natomiast ojcowie Oblaci Maryi Niepokalanej, odpowiedzialni za misję, w której pracowały siostry mówili, że "miłosierdzie sióstr jest wyborne, wytworne, miłe i szczere". Według koncepcji XIX wieku misja polegała na nawracaniu, katechizowaniu oraz pouczaniu chorych i umierających. Jeden z misjonarzy o. Vestarini, włoski hrabia, który został kapłanem i przyjechał na misje na Cejlon stał się wyjątkowym współpracownikiem Marii od św. Michała w nawracaniu chorych.

"Była to wielka przyjemność widzieć ich dwoje obmyślających plany, dyskutujących na temat ich świętych trosk o chorych, które prowadziły do pomyślnego zakończenia ich projektów." Nieraz Maria od św. Michała miała "pochmurne dni", była smutna na rekreacjach a przyczynę tego smutku łatwo było odgadnąć. Otrzymała od chorego rodzaj przyzwolenia na chrzest, ale ono nie było wystarczające, by mógł go ważnie otrzymać. I Maria od św. Michała, którą pożerała miłość o zbawienie dusz coraz mniej jadła i jeszcze gorzej trawiła to co zjadła i w końcu się rozchorowała. Kiedy jej mówiono, że o. Vestarini nadchodzi, odzyskiwała młodzieńcze siły i razem szli do szpitala.

O. Vestarini również był pełen podziwu dla Marii od św. Michała. Zawsze powtarzał w swojej wspólnocie: "Co za dobra kobieta!" Kiedy go pytano - kto? Odpowiadał: "Matka od św. Michała. I ojcowie Oblaci uznali, że biografia o. Vestarini nie będzie kompletna jak nie umieszczą w niej osoby Marii od św. Michała, która była jego współpracownicą w nawracaniu chorych.

Maria od św. Michała miała już 60 lat i zaczęła zapadać na zdrowiu. Mimo silnej woli w czerwcu 1887 r. musiała do Ootacamund, gdzie spotkała swoją (bratanicę czy siostrzenicę), która stała się Marią od św. Gertrudy i była juniorystką u FMM. Podczas odpoczynku w Ootacamund Maria od św. Michała pracowała trochę w przychodni dla ubogich i była szczęśliwa, że mogła kontynuować swoje misjonarskie życie. Pod koniec 1888 r. Maria od Męki Pańskiej wezwała ją do Europy. Wyjazd ją bardzo kosztował, bo wiedziała, że więcej tu nie powróci. Swój ból wyraziła w słowach wiersza napisanego na koniec dla sióstr.

Dnia 2 lutego 1889 r. przybyła do Paryża i potem pojechała do Chatelets. Maria od Męki pańskiej pisała o niej: "Jest to siostra o niezwykłej aktywności, której Bóg pozwolił, by umarła sobie samej jeszcze przed śmiercią dając jej krzyż przeciwny jej naturze". Będąc niewidoma spędzała długie godziny na modlitwie przed Najświętszym Sakramentem. Pozostawała w ciszy, która ją coraz bardziej zaczęła otaczać. Zmarła 13 lutego 1890 roku pozostawiając niezwykłe świadectwo życia młodym siostrom. Jeden z Oblatów, który znał Marię od św. Michała z Colombo tak pisał o niej: "Na modlitwie jak anioł, w pracy pełna zapału jak żołnierz, radosna i starająca się być miła w rozmowie, prosta jak dziecko w kontakcie z przełożonymi, skromna w sukcesach, w których Bóg błogosławił jej wysiłki, nigdy nie zostawiła cienia podejrzeń w swoim budującym zachowaniu. Napełniała wonią świętości nasze dusze. Oby Wasze Zgromadzenie kontynuowało posyłanie na misje tak piękne powołania, jakim była Maria od św. Michała, które pozostawią jak ona, wspaniałe przykłady świętości.

 Maria od św. Teresy, Thér?se Bouix, Francuska, urodziła się 7 czerwca 1837 r. w Bagn?res-de Bigorre w Pirenejach, w rodzinie katolickiej, gdzie już Bóg powołał do życia zakonnego jej ciocię i dwóch wujów. Wujkowie byli jezuitami. Jeden z nich Marie Dominique przed uroczystą profesją, z powodu słabego zdrowia musiał opuścić zakon. Stał się cenionym przez papieża Piusa IX kanonistą. Zmarł w 1870 r. po Soborze watykańskim I, w którym uczestniczył jako teolog. Drugi, Marcel pozostał u jezuitów i poświęcił się dziełu tłumaczenia i rozpowszechniania dzieł mistyczno-ascetycznych. Opublikował wszystkie dzieła św. Teresy z Avila, których druk był wielokrotnie wznawiany. Dlatego chciał, by jego siostrzenica otrzymała na imię Teresa. To imię zachowała także jako zakonne; Maria od św. Teresy.

Maria od św. Teresy miała młodszą siostrę, która została siostrą Wynagrodzicielką w Lyonie oraz brata Théodora, który stał się ojcem licznej rodziny. Teresa od młodości wykazywała pragnienie poświęcenia się Bogu. Kontemplatyczka z natury, chciała wstąpić do Karmelitanek, ale one nie chciały jej przyjąć. Jednak do końca życia miała z nimi bardzo siostrzane relacje. Jej spowiednikiem był o. Ginhac SI. On skierował ją do Stowarzyszenia Maryi Wynagrodzicielki. Wstąpiła tam w Strasburgu w 1860 r. i już 26 sierpnia 1861 r. wsiadła na statek w Marsylii, którym popłynęła na misje do Indii do Madury. Jej wujek Marcel, który w tym czasie przebywał w Hiszpanii wysłał jej pamiątkę od św. Teresy z Avila.

Pierwsze lata misyjnego życia spędziła w Trichinopoly i Adeikalamburam oddając się licznym zajęciom, ale szczególnie studiowaniu języka tamilskiego, który był dla niej bardzo trudny i którego nigdy się dobrze nie nauczyła. Była w Trichinopoly, kiedy Maria od Męki Pańskiej przybyła tam jako nowicjuszka w kwietniu 1865 r. Bardzo szybko weszły w bardzo bliskie duchowe relacje. Dnia 28 czerwca 1867 r. będąc asystentką w Adeikalamburam złożyła swoje śluby wieczyste. I od Marii od Męki Pańskiej już jako swojej prowincjalnej otrzymała posłanie do Trichinopoli, jako przełożona domu. Była to bardzo trudna funkcja jak na ten czas z powodu różnych problemów.

Maria od Męki Pańskiej śledziła jej postępy, formowała ją do stawiania czoła napięciom, towarzyszyła jej duchowo oraz jej wspólnocie. Od 9 lipca 1867 r. do 5 lipca 1869 r. wysłała jej 65 listów, które stały się przewodnikiem formacji do odpowiedzialności. Te listy różnej długości dawały rady do natychmiastowych rozwiązań tej czy innej trudności zawierają często orientacje, które są aktualne do dziś do animacji wspólnoty, promujące jedność poprzez akceptację i respekt różnic osobowości, rozwijania ducha miłosierdzia i prawdy w relacjach nie tylko wewnątrz wspólnoty, ale i na zewnątrz.

Słabe zdrowie zmusiło Marię od św. Teresy do opuszczenia Trichinopoly po dwu latach. W lepszym klimacie w Tuticorin wracał do sił będąc wice przełożoną domu i sekretarką Marii od Męki Pańskiej. W Tuticorin Maria od Męki Pańskiej będąc prowincjalną była jednocześnie przełożoną tego domu. Ich pokrewieństwo duchowe wzmacniała częsta korespondencja, która je karmiła duchowo i pogłębiło się, gdy przebywały razem w Tuticorin. Funkcja radnej prowincjalnej pozwalała Marii od św. Teresy dzielić życie doświadczenia i prace Marii od Męki Pańskiej.

W grudniu 1874 r. Maria od św. Teresy razem z Marią od św. Weroniki wyjechały do Ootacamund, by założyć nową fundację. Tam też pozostał aż do momentu separacji z Wynagrodzicielkami. Przebywała w Nazaret w Ootacamund do grudnia 1877 r. będąc ekonomką domową, zakrystianką, nauczycielką malarstwa w pensjonacie. Wezwana przez Marię od Męki Pańskiej powróciła do Europy i pomagał przy zakładaniu fundacji w Saint Brieuc. Ona zajęła się formacją pierwszych nowicjuszek.

Z wyjątkiem krótkich okresów podróży, całe jej życie upłynęło u boku Marii od Męki Pańskiej, której służyła jako moralna podpora, pomagała we wszystkich nagłych sytuacjach i była jej wierną sekretarką. Jej zamiłowanie do porządku, dokładność i zdolności organizacyjne czyniły ją bardzo odpowiednią na tym stanowisku. Kiedy Maria od Męki Pańskiej 1882 r. wyjechała do Rzymu, Maria od św. Teresy pozostała w Chatelets. Gdy Maria od Męki Pańskiej została zdjęta z urzędu przełożonej generalnej, bp. BouchĂŠ wysłał Marię od św. Teresy i Marię od św. Aniołów do Rzymu, by zajęły się sprawami Zgromadzenia.

Pobyt w Rzymie był dla niej okresem nieustannych i często bardzo trudnych kontaktów z rzymskim środowiskiem eklezjastycznym. Zdobyte doświadczenia bardzo jej się stały pomocne, gdy została asystentką generalną. W Rzymie uczestniczyła w przeniesieniu domu z via Ferruccio na via Giusti. To ona wymalowała niebieską kaplicę, której wnętrze przetrwało do dziś w niezmienionym stanie. Kapituła Generalna 1884 r., która ponownie wybrała Marię od Męki Pańskiej na przełożoną generalną również oficjalnie potwierdziła wybór Marii od św. Teresy na asystentkę generalną, którą była nieprzerwanie do 1905 r. Jako asystentka generalna musiała zamieszkać w Rzymie, ale by odpowiadać na bieżące potrzeby Zgromadzenia odbyła wiele podróży.

Dnia 7 sierpnia 1885 r. na wiadomość, że Maria od Świętego Ducha się rozchorowała w Kartaginie, Maria od św. Teresy została wysłana do Tunisu przez Neapol, Cagliari, Sardynię i Maltę, by uniknąć podróży z Marsylii, gdzie panowała cholera. Do Kartaginy przybyła 14 sierpnia i pozostała do czasu zakupu domu, który zapoczątkowała Maria od Świętego Ducha i przyjęła tam pierwsze misjonarki. Zorganizował tam życie wspólnotowe i pierwsze dzieła. Dnia 6 października 1885 r. razem z Marią od św. Cecylii wróciła przez Marsylię do Rzymu.

W 1888 r. towarzyszyła Marii od Męki Pańskiej podczas wizyty w Clevedon w Anglii i we Fryburgu w Szwajcarii. Gdy była trudna sytuacja finansowa Maria od Męki Pańskiej wysłała ją do Paryża, gdzie 31 maja został założony dom przy ulicy Dutot 80. Tam pomogła założyć siostrom pierwsze pracownie, które pozwalały żyć siostrom z własnej pracy i wysyłać pieniądze na misje. W Paryżu doświadczyła życia w skrajnym ubóstwie. By spłacić długi siostry musiały się ograniczyć tylko do tego, co konieczne. W domu nie miały nic. Gdy ruszyła pracownia haftu, malarstwa, fotograficzna i pierwsza drukarnia siostry powoli zaczęły żyć z własnej pracy i wspomagać fundacje na misjach.

Z siostrą Marią od św. Weroniki, która była ekonomką generalną. Maria od św. Teresy weszła w relacje z Hrabiną de Beaulieu, pierwszą dobrodziejką Zgromadzenia, która wniosła wkład w narodziny domu św. Antoniego w Vanves. Nie obeszło się jednak bez trudności w zainstalowaniu się wspólnoty w rezydencji w Hrabiny na granicy Vanves i Issy, na przedmieściach Paryża. Na pomoc siostry wezwały bogatą bezdzietną wdowę panią Paul Audibert, znajomą Marii od Męki Pańskiej i przyjaciółki FMM z Paryża przy ulicy Ebre. Była ona kobietą o niezwykłych zdolnościach do prowadzenia interesów i szybko, bo już 18 marca 1890 r. załatwiła tę sprawę.

Maria od św. Teresy pisała 1 marca 1890 r. do Marii od Męki Pańskiej: "Widziałam panią Audibert. Jest ona tak dobra i tak oddana, iż wydaje mi się należeć do naszej rodziny. Jeżeli jej teściowa pozostawi ją wolną odchodząc do nieba, wierzę że stanie się jedną z Matki córek najbardziej oddanych". Maria od św. Teresy się nie pomyliła. Mathilde Audibert wtąpiła do FMM w 1899 r. przyjmując imię zakonne Maria Paweł Helena.

Kiedy Maria od św. Teresy powróciła do Rzymu w 1890 r. na Kongregację Generalną nie tylko działały solidnie założone przez nią w Paryżu pracownie, ale rozpoczęto budowę klasztoru w Vanves, gdzie pierwszy kamień został położony 24 marca 1890 r. i jego konstrukcja była dość zaawansowana. Po Kongregacji Generalnej Maria od św. Teresy zajmowała się przez kilka miesięcy domem w Marsylii, po wyjeździe Marii od św. Jana Chrzciciela do Chensi. Siostry cieszyły się z nadprzyrodzonego ducha jakiego wniosła do wspólnoty.

Po założeniu pracowni zdobnictwa kościelnego, by wspomóc finansowo wspólnotę i Zgromadzenie, powróciła do Rzymu kontynuując pracę u boku Marii od Męki Pańskiej. Razem z Założycielką przemierzały w latach 1891-1892 drogi Castelli Romani, by znaleźć posesję, której uprawa pomoże wyżywić wspólnotę generalną i stanie się domem formacyjnym dla młodych powołań. Dnia 13 maja 1892 r. udało się założyć fundację w Grottaferrata , gdzie Maria od św. Teresy pozostała tam jakiś czas jako przełożona 20 z kolei domu Zgromadzenia. Ona przyjęła tam Helenę de Chappotin, bratanicę Założycielki, która w Zgromadzeniu FMM stała się Matką Marią Charles. Ona jej towarzyszyła duchowo i pielęgnowała do ostatnich chwil na ziemi.

W 1094 r. towarzyszyła Marii od Męki Pańskiej w jej ostatniej długiej podróży poprzez Europę i była przy niej w San Remo przy jej śmierci. Podczas Kongregacji Generalnej 1905 r. nie odnowiono jej mandatu asystentki generalnej. Jej zdrowie zaczęło słabnąć, siły zmalały. Wycofała się z aktywnego życia, by spędzać więcej czasu na modlitwie. Jej notatki z rekolekcji świadczą, że była duszą kontemplacyjną. Pragnęła żyć w coraz większym zawierzeniu Bogu i unicestwieniu siebie. Podczas długiej choroby jej cierpienia fizyczne i moralne dopełniły jej oczyszczenia. Poddał się całkowicie Bożemu działaniu i Bożej woli. Oddała się jak Założycielka na ofiarę całopalną. Zmarła 14 października 1909 r.

Pozostawiła wspomnienie cichej, łagodnej, miłosiernej i pobłażliwej w stosunku do innych. Maria od Męki Pańskiej często żartował, że chciałaby być sądzona przez Marię od św. Teresy. List Marii od Odkupienia (de la Redemption) po jej śmierci podkreślał wielką stratę, jaką poniosło Zgromadzenie tracąc kolejną założycielkę, która dzieliła życie, trudne doświadczenia i prace Marii od Męki Pańskiej. Była zawsze w jej cieniu. O swoim wycofanym życiu mówiła na łożu śmierci: "Jestem bardzo szczęśliwa widząc czynione dobro i miłość Boga do naszego Zgromadzenia. Bardzo Mu dziękuję nie tylko za to, że mogłam pomóc w jego założeniu, ale widząc jak jest zakładane".

Maria od św. Filipa, Amélie Benett, Angielka jest jedną z najmniej znanych założycielek, gdyż jej życie było bardzo proste, bez blasku i odpowiedzialnych funkcji w Zgromadzeniu. Urodziła się 6 lipca 1826 r. w Reisgatte w Anglii w rodzinie anglikańskiej. Nie znamy detali odnośnie jej dzieciństwa, młodości i przejścia na katolicyzm. Otrzymała staranne i kompletne wykształcenie. Posiadała dyplom nauczycielki. Jej rodzone siostry wstąpiły wcześniej do Stowarzyszenia Maryi Wynagrodzicielki. Lidia, która została Matką Marią od św. Józefa, wyjechała na misje do Indii do Madury 1859 r. jako przełożona grupy posłanych tam sióstr. Gdy w 1864 r. wróciła do Europy, spotkała Tuluzie Marię od Męki Pańskiej jako nowicjuszkę i jako pierwsza prowincjalna Wynagrodzicielek w Madurze odebrała pierwsze śluby Marii od Męki Pańskiej 3 maja 1866 r. Wezwana tego samego roku do Europy zajmował się fundacją domu w Wexford w Irlandii. Kiedy w 1874 r. Maria od Jezusa kazała zamknąć ten dom, Maria od św. Józefa tam została i wraz z trzema towarzyszkami ufundował nowe zgromadzenie na prawach diecezjalnych.

Druga siostra Marii od św. Filipa, Henrietta po zakończeniu pracy guwernantki córek Baronowej Hooghvorst przyłączyła się do grupy pierwszych Wynagrodzicielek. Rozpoczęła nowicjat z Lidią w listopadzie 1855 r. i otrzymała imię zakonne Marii od św. Jana. Była jakiś czas asystentką generalną Stowarzyszenia Wynagrodzicielek.

Amélie wstąpiła do Wynagrodzicielek w 1859 r. i po okresie formacji w Europie została posłana do Madury. Dnia 27 października 1861 r. przybyła do Trichinopoly, by rozpocząć długie życie misjonarskie. Zaczęła je od studiowania języka tamilskiego i uprawiania przyklasztornego ogródka. Pierwsze 16 lat spędziła w spokoju w Trichinopoly (1861-1876). Zajmował się szkołą angielską. Uzdolniona muzycznie prowadziła śpiewy w kaplicy, a kiedy sprowadzono z Europy organik i zeszyty z nutami grała do śpiewu. Często towarzyszyła siostrom przy zmianie domów, bo jej język angielski był bardzo użyteczny podczas podróży, gdy trzeba było załatwiać sprawy z angielskimi urzędnikami.

Jej listy barwnie opowiadają o tych kilkudniowych pełnych przygód podróży wołami. Są one pełne humoru i każdy zawiera jakąś indyjską historię, bajkę, anegdotę, opis natury i zwyczajów oraz troskę o ewangelizację powierzonego jej ludu, który nauczyła się kochać. Podczas 16 lat spędzonych w Trichinopoli, tylko dwa razy była tam nieobecna w 1864 r. i 1867 r. Wyjechała na odpoczynek do najuboższego domu Wynagrodzicielek w Adeikalamburam. Dom był na równinie i dzięki pracy sióstr w ogrodzie rosły palmy, drzewa granatów, mango i inne drzewa owocowe oraz rycynus i papryka. Po separacji z siostrami Maryi Wynagrodzicielki Maria od św. Filipa przebywała w Coimbatour pracując jako nauczycielka w angielskiej szkole.

Na początku 1880 r. Maria od męki Pańskiej wezwała ją do Europy. Ustanowione nowe prawo francuskie nie sprzyjało Zgromadzeniom zakonnym nakazując ich likwidację. To popchnęło Założycielkę do szukania schronienia dla sióstr FMM poza granicami Francji. Myślała o Anglii i wysłała tam Marię od św. Filipa i Marię od św. Weroniki, by rozejrzały się za nową fundacją. Tymczasem niebezpieczeństwo grożące domom sióstr FMM we Francji zostało zażegnane i Maria Od Męki Pańskiej zaniechała tymczasem fundacji w Anglii. Maria od św. Filipa pozostała w Chatelets. Uczyła angielskiego pierwszą generację Franciszkanek Misjonarek Maryi. Młode siostry miały z nią wiele radości, gdy oprócz nauki języka opowiadała im dowcipy. W spokoju nowicjackiego życia zaczęła marzyć o życiu kontemplacyjnym. Jednak po rozmowie z o. Bernardino, który przebywał w domu nowicjatu w czerwcu 1885 r. zaniechała swój zamiar.

Dnia 13 października 1885 r. bp. Christophe Bonjeau, wikariusz apostolski z Kolombo, z Cejlonu był z wizytą w Chatelets i spotkał Marię od św. Filipa, którą już wcześniej poznał w Indiach. Poprosił Marię od Męki Pańskiej o fundację w Moratuwa, gdzie zamierzał założyć angielską szkołę. Założycielka wahała się posłać Marię od św. Filipa, która liczyła już 60 lat. Widząc jednak jej entuzjazm na otrzymaną propozycję, zdecydowała jej drugi wyjazd misyjny. Maria od św. Filipa wsiadła na statek w Marsylii z grupą młodych misjonarek udających się na pierwszą fundację na Cejlon. Dnia 6 marca 1886 r. przybyła do Moratuwa. Jej duch ubóstwa znalazł wytchnienie w domy, gdzie brakowało wszystkiego. W liście pisała: "Ten mały klasztor jest nad morzem, w środku kokosowego lasku. Dom jest parterowy i posiada 10 pokoi z czego jeden służy za kaplicę." Piękno wyspy wprowadzało ją w zachwyt. W liście do Marii od Męki Pańskiej opisała historię Cejlonu podkreślając piękno natury, która jest jak ziemski raj, darem Stwórcy dla swego niewinnego stworzenia.

Dnia 29 marca 1886 r. została otwarta pierwsza klasa szkoły angielskie z 20 uczennicami, których liczba z każdym rokiem wzrastała. Maria od św. Filipa oprócz dzieci uczyła angielskiego także siostry i przyjmowała w rozmównicy wszystkich przychodzących. Prowadziła też oficjalną korespondencję będąc jedyną siostrą posługującą się angielskim. Przez trzy lata poświęcała się nie mierząc swych sił, ale słabnące zdrowie i wiek wskazywały, że to najwyższa pora, by wycofać się z pracy nauczycielskiej. Bardzo cierpiała z tego powodu, że nie może pracować jak wcześniej. Dnia 2 lutego 1889 r. wyjechała z Moratuwa po swojej długiej karierze nauczycielskiej. Jej uczennice z rodzicami zgromadzili się na dworcu, by ją pożegnać i jej podziękować za wspaniałomyślne poświęcenie.

Po krótkim pobycie w Ootacamund została wezwana do Coimbatour, do małej angielskiej szkoły, która powstała z wielkimi trudnościami. Wezwano Marię od św. Filipa, by mając doświadczenie pomogła tę szkołę rozwinąć. Zapomniawszy o swoim wieku i chorobach Maria od św. Filipa zaczęła uczyć po cztery godziny dziennie. Wprowadziła kurs bardziej intensywny, niż wymagał tego program państwowy. Pomoce do nauki z powodu ubóstwa przygotowywała sama. Na przykład wstępowała przed lekcjami do ogrodu, nazrywała liści, rozdała je dzieciom a one przykleiwszy je do swoich tabliczek odrysowywały ich kontury. Potem własnoręcznie malowały resztę; nerwy i blaszki. Była to bardzo przyjemna zabawa. W 1893 r. musiała skapitulować, bo wiek i słabe zdrowie nie pozwalały jej na tak aktywne życie. Uczyła swoje "małe drobinki", jak nazywała dzieci, tylko pól godziny dziennie.

Maria od św. Filipa odeszła na odpoczynek, ale cały czas miała różne małe obowiązki. Założyła bibliotekę dla tych, co chcieli zdobywać wiedzę. Napisała krótką biografię Krzysztofa Kolumba dla dzieci, tłumaczyła na angielski historie z Annali Zgromadzenia, pomagała pisać listy, podania i inne papiery po angielsku dla tych, co załatwiali różne sprawy w urzędach państwowych. Dużo kobiet i mężczyzna z zaufaniem powierzało jej swoje sprawy. Proponowała im lekturę, udzielała rad, odpowiadała na ich zwątpienia. Prowadziła bardzo owocny apostolat przez korespondencję.

Śmierć Założycielki, która była dla niej "doświadczaniem słodyczy Boga" dotknęła ją bardzo głęboko, ale prowadziła swój bardzo owocny apostolat aż do 1907 r. Dnia 29 kwietnia 1907 r. zasnęła w pokoju Pana po dwu dniach choroby, w wieku 81 lat, w domu w Coimbatour. Poprzez swoje proste życie, bez wielkich wydarzeń i odpowiedzialności pozostawiła w Zgromadzeniu świadectwo codziennego, monotonnego życia ożywionego radością w dyspozycyjności i bardzo głębokiej modlitwy kontemplacyjnej. Jej radosny charakter, oryginalność sprawiały, że była osobą pociągającą innych do siebie.

Maria od Męki Pańskiej lubiła opowiadać młodym siostrom anegdoty na temat życia Marii od św. Filipa. Inspektorzy wizytując jej szkoły widzieli na ścianach mapy geograficzne wykonane przez Marię od św. Filipa. Oprócz objaśnień geograficznych, były historyczne i wyciągnięte z Martyrologium rzymskiego obok nazw miejscowości. To samo było na lekcjach historii. Mieszała historię świecką z historią Kościoła i życiorysami świętych.

Była duszą artystyczną, nie zawsze troszczyła się o zachowanie zasad pedagogicznych czy ustalonych programów szkolnych. Często podczas prowadzenia lekcji zainspirowana przez jakiś kwiat, jakiegoś ptaka czy brzęczącego owada wychodziła z dziećmi na podwórze i kontynuowała lekcję na łonie przyrody, której piękno prowadziło do wychwalania Stwórcy.
Była osobą wykształconą więc pisanie i czytanie stanowiło nierozłączną część jej życia. Kiedy jako osiemdziesięciolatka musiał się rozstać z książkami i pisaniem listów i innych rzeczy, wyciszyła się i spędzała cały czas na modlitwie. Było to dla niej łatwe, bo całe jej życie było nieustanną modlitwą, od wczesnej młodości.

Wstawała każdego ranka o 4.30 i odprawiała długą medytację, z której czerpała zapał, gorliwość eucharystyczną i apostolską. Jeszcze jedną godzinę w ciągu dnia spędzała na adoracji Najświętszego Sakramentu, nawet w dni po brzegi wypełnione pracą. Jej pobożność nie była sentymentalna, lecz zakorzeniona w zbawczej ofierze Chrystusa, w źródle doskonałego posłuszeństwa, niezwykłej dyspozycyjności przy zmianach miejsc i osób, jej pokoju i zdaniu się na działanie Ducha Świętego.
Maria od Odkupienia (de la Redemption) ogłaszając śmierć Marii od św. Filipa pisała, że jak inne założycielki, Maria od św. Filipa odegrała swoją specyficzną rolę we wspaniałym i godnym podziwu początku Zgromadzenia dając świadectwo wierności i współdziałania z Duchem Świętym.

Maria od św. Weroniki, Joséphine de Guigné, Francuska, urodziła się w Saint-Denis, na wyspie Réunion 2 listopada 1841 r. Jej rodzice wkrótce przenieśli się do Francji do Tuluzy i tam Joséphine zdobyła całe swoje wykształcenie. Kiedy Stowarzyszenie Maryi Wynagrodzicielki założyło nowicjat w Tuluzie w 1860 r. Joséphine i jej starsza siostra Anna poznały je poprzez bp. Despres i jezuitów, przyjaciół rodziny przełożonej generalnej Marii od Jezusa i jej córki Marii od św. Wiktora. Joséphine i jej siostra Anna wstąpiły do Wynagrodzicielek 7 grudnia 1860 r. i były pierwszymi nowicjuszkami w nowicjacie w Tuluzie. Arcybiskup Despres 25 lutego 1861 r. przewodniczył ceremonii ich obłóczyn. Anna otrzymała imię zakonne Maria od św. Franciszka Régis i wyjechał do nowicjatu w Strasburgu a Joséphine otrzymawszy imię Marii od św. Weroniki pozostała w nowicjacie w Tuluzie.

Spotkały się ponownie w Tuluzie, by złożyć pierwsze śluby. Po nich w październiku 1863 r. Maria od św. Franciszka Régis została posłana jako przełożona na nową fundację do Tournai a potem do Saint-Denis, na wyspę Réunion. Maria od św. Weroniki po pobycie w Londynie, gdzie nauczyła się doskonale angielskiego, wyjechała w 1866 r. na misje do Madury. Tam spotkała przybyłą kilka miesięcy wcześniej z Saint-Denis Marię od św. Franciszka Régis. W kaplicy w Tuticorin 25 marca 1868 r. razem złożyły śluby wieczyste. Odebrała je Maria od Męki Pańskiej, jako prowincjalna misji w Madurze.

Kilka miesięcy później Maria od św. Weroniki stała się radną prowincjalną (1868-1875) i jednocześnie została mianowana przełożoną domu w Trichinopoly. Tam przeżyła dwa mocne wydarzenia, które głęboko wpłynęły na jej życie. Pierwsze to śmierć jej siostry Marii od św. Franciszka Régis. Przybyła ona do Trichinopoly 29 sierpnia 1870 r. będąc w drodze do Europy, gdzie zawezwała ją przełożona generalna. Zmarła 30 sierpnia nad ranem na cholerę, która pokonała ją przez jedną noc. Drugim wydarzeniem było wstąpienie do Stowarzyszenia Maryi Wynagrodzicielki we wrześniu 1873 r. jej matki, Isabelle Abadie de Guigné, po śmierci męża. Odbyła ona swój nowicjat pod kierownictwem córki. Wymagało to wielkiej pokory Marii od św. Weroniki i nadprzyrodzonego posłuszeństwa jej matki.

We wrześniu 1874 r. Maria od św. Weroniki w towarzystwie Marii od św. Teresy i Marii od św. Williama wyjechały w Góry Nilgheries, by zaciągnąć rady biskupa Coimbatour, Bardou odnośnie nowej fundacji w Ootacamund. Mając jego aprobatę spotkały osobę, która je wsparła finansowo i 10 grudnia 1874 r. założyły pierwszy dom zwany Nazaret, który stał się kolebką przyszłego zgromadzenia Franciszkanek Misjonarek Maryi. Oficjalne otwarcie domu nastąpiło 23 stycznia 1875 r. Maria od Męki Pańskiej dołączyła do nich 23 lutego, by zbadać możliwości zorganizowania dzieł i przyjąć nowe siostry przysłane z Europy.

Kaplica była maleńkim pokojem, nie było krzeseł, naczyń. Jednym słowem nie było tam nic. Panowało totalne ubóstwo. W lipcu 1875 r. siostry zakupiły teren i mogły zacząć budowę klasztoru i budynków na dzieła, których życzył sobie bp. Bardou: pensjonat dla dzieci Europejczyków, szkoła angielska, szkoła tamilska, dwa sierocińce dla opuszczonych dzieci europejskich i anglo-indyjek oraz dziewczynek indyjskich.

Pod koniec grudnia 1875 r. Maria od św. Weroniki wróciła do Madury, by jako radna prowincjalna przeprowadzić wizytację domów, gdy Maria od Męki Pańskie musiała pozostać w Ootacamund, by podleczyć swoje zdrowie. Maria od Męki Pańskiej powróciła tu w styczniu 1876 r., gdy została zdjęta z urzędu przełożonej prowincjalnej przez Marię od Jezusa i został mianowana przełożoną nowej fundacji. Maria od św. Weroniki został jej asystentką.

W 1876 r. nowa wspólnota liczyła 12 sióstr i otwarto mały szpital dla wszystkich chorych bez względu na przynależność religijną. Siostry myślały też o pracowni, w której wykonywane byłyby rękodzieła sztuki indyjskiej. Ale burza, która się rozpoczęła od 1872 r. w misji w Madurze zakończyła się separacją sióstr ze Stowarzyszeniem Sióstr Maryi Wynagrodzicielki. Dziewięć innych sióstr dołączyło do tych, które były w Ootacamund w dniach od 9 do 19 czerwca 1876 r.

Powierzyły się w tej smutnej dla nich sytuacji bp. Bardou i decyzji Kongregacji Rozkrzewiania Wiary. Kiedy Maria od Męki Pańskiej opuściła Indie w listopadzie 1876 r., Maria od św. Weroniki przejęła odpowiedzialność za siostry mieszkające w Ootacamund i oczekujące wiadomości z Rzymu w czasie, gdy komunikacja z Europą była bardzo trudna. Znała ona bardzo dobrze ten dom, który stał się pierwszym domem Misjonarek Maryi.

W lipcu 1878 r. Maria od św. Weroniki powróciła z Indii do Francji i została pierwszą mistrzynią nowicjuszek w Châtelets. W maju 1880 r. została posłana do Anglii z Marią od św. Filipa zawezwaną specjalnie w tym celu z Indii, by założyć tam fundację na wypadek, gdyby wydarzenia we Francji potoczyły się w kierunku wyrzucenia wszystkich sióstr zakonnych poza jej granice. Okazało się jednak, że zgromadzenia mogły pozostać we Francji i do fundacji nie doszło.

W czerwcu 1882 r. Maria od św. Weroniki towarzyszyła Marii od Męki Pańskiej w Rzymie przy zakładaniu domu św. Heleny. Razem z Założycielką 4 października 1882 r. wstąpiła do Trzeciego Zakonu św. Franciszka z Asyżu na Aracoeli. Była z Marią od Męki Pańskiej 16 marca 1883 r., gdy została zdjęta z urzędu przełożonej generalnej Zgromadzenia. Znalazła się też w zredukowanej do 4 osób wspólnocie św. Heleny. Dnia 9 lipca przeniosła się ze wspólnotą do domu na via Giusti. Kiedy jej matka, Maria od Niepokalanego Serca miała pierwszy atak choroby, Maria od Męki Pańskiej wysłała ją do Châtelets. Tam przejęła kierownictwo nad domem i obowiązek mistrzyni nowicjatu.

Po drugiej Kapitule Generalnej Zgromadzenia, która miała miejsce w Châtelets w lipcu 1884 r., na której Maria od Męki Pańskiej została ponownie wybrana na przełożoną generalną, Założycielka zadecydował o powrocie Marii od św. Weroniki do Indii z tytułem przełożonej misji.Jej zadaniem było zjednoczenie dwóch domów w Ootacamund i w Coimbatour z domami Europy. Dokonało się to 6 stycznia 1885 r. kiedy pierwsze siostry na misjach przystąpiły do Trzeciego Zakonu św. Franciszka z Asyżu. Biskup Bardou dokonał ich przyjęcia.

Gdy w 1886 r. utworzono dwie pierwsze prowincje Zgromadzenia; św. Józefa w Azji i Niepokalanego Poczęcia NMP dla Europy i Kartaginy, Maria od św. Weroniki będąc przełożoną misji w Indiach, stała się prowincjalną nowej prowincji w Azji. W tym samym roku przyjęła w marcu pierwsze siostry przybyłe na Cejlon, wspólnotę nauczycielek. Pod koniec sierpnia 1888r. opuściła Ootacamund i udała się do Madrasu, by przyjąć siostry, które przybyły na fundację do Meliapour. Mimo napotkanych trudności zainstalowała siostry w pobliżu grobu św. Tomasza Apostoła, w domu przeznaczonym na nauczanie indyjskiej młodzieży.

W latach swojej odpowiedzialności za Indie i Cejlon Maria od św. Weroniki ze swoim darem doprowadzania wszelkich spraw do szczęśliwego końca i zdolnościami artystycznymi rozgrzewała serca sióstr i tworzyła we wspólnotach i w dziełach atmosferę rodzinną i franciszkańską. Z okazji wizyty Delegata Apostolskiego bp. Aiuti, Matka Prowincjalna skomponowała kantatę i inne śpiewy na tę okazję oraz stworzyła prawdziwy teatr i namalowała wszystkie dekoracje. Przy tym miała oko na wszystko pozwalając każdej z sióstr realizować swoje pomysły. Każdego dnia była pierwsza w pracy rozdając wszystkim zajęcia. To w taki sposób powstały kostiumy, meble do teatru, dekoracje i proporce, dzięki którym godnie przyjęto Księcia Kościoła.

Kiedy zdrowie Marii od św. Weroniki zaczęło słabnąć, Maria od Męki Pańskiej wezwała ją do Europy, ale jej wypoczynek nie trwał długo. Już 2 stycznia1889 r. została wysłana do Paryża jako ekonomka generalna, by znaleźć dla sióstr pracę, która pozwoliłaby Zgromadzeniu żyć i się rozwijać. We współpracy z Marią od św. Teresy przygotowywała pracownie we Francji. Zorganizowała drugi dom w Paryżu przy ul. Dutot, który stał się preludium domu w Vanves, gdzie powstała misyjna drukarnia. W nowej wspólnocie Maria od św. Weroniki była mistrzynią nowicjatu dla młodych sióstr przysłanych z Châtelets. Do tego miała ekonomat generalny z wszystkimi sprawami do załatwienia i odpowiedzialnościami oraz zrujnowane zdrowie.

Nie miała daru do prowadzenia finansowych spraw Zgromadzenia przeżywała więc jeden z najtrudniejszych okresów swego życia. Na początku pomagała jej Maria od św. Teresy a potem została sama, gdy pod koniec lutego 1890 r. Maria od św. Teresy zajęła się domem przy ul. Ebre w dzielnicy La Glaciere. Marii od św. Weroniki było bardzo trudno w powiększaniu i zorganizowaniu wspólnoty.
Na początku maja 1892 r. Maria od św. Weroniki z czterema innymi siostrami została posłana, by założyć pierwszą fundację Zgromadzenia w Nowym Świecie w Kanadzie.

Wsiadła na statek w Liverpool, którym zawędrowała do Baie-Saint-Paul z misją współpracy z Tercjarkami franciszkańskimi. Miały je przyjąć do Zgromadzenia jeżeli byłoby to możliwe i otworzyć nowy dom w Kanadzie. Po uzgodnieniu z biskupem Bégin, założyły dom pod patronatem św. Anny w Quebeku. Misja Marii od św. Weroniki trwała do sierpnia 1892 r. do lutego 1893 r. Już 6 sierpnia 1893 r. znalazła się w Rzymie i została mianowana przełożoną domu pod patronatem św. Róży z Limy w Grottaferrata, który został otwarty rok wcześniej.

Podczas Kapituły Generalnej 1896 została ponownie wybrana asystentką generalną i powierzono jej prowincję angielską Matki Bożej Dobrej Rady. Na zakończenie Kapituły Maria od Męki Pańskiej zadecydowała, że wszystkie tj. 12 kapitularnych pojadą do Asyżu. Zakup terenu blisko bazyliki Matki Bożej Anielskiej, w której znajduje się Porciunkula, został dokonany dwa dni wcześniej. Ojciec Rafał odprawił Mszę św. dla pielgrzymujących sióstr w kaplicy róż. I kiedy siostry kapitularne się rozjechały, fundacja została powierzona Marii od św. Weroniki. Powróciła tam 8 stycznia 1897 r. a 16 stycznia w święto pierwszych męczenników franciszkańskich została odprawiona pierwsza Msza św. w pomieszczeniu na pierwszym piętrze małego domu, gdzie przebywały siostry podczas remontu lokalu na parterze.

Po Mszy św. napisała: "Msza św. został odprawiona o 9.00. Uczestniczyli w niej o. Gwardian i o. Proboszcz. O 5.00 uczestniczyłyśmy we Mszy św. w kaplicy róż, by wejść w świętą jedność dwóch sanktuariów, położonych vis-a-vis nieba. Nasz Pan jest w bardzo ubogim pomieszczeniu, nawet nie w prowizorycznej kaplicy, ale On z nami jest i to jest dla nas wielka radość. Aż do 1902 r. Maria od św. Weroniki przebywała w Asyżu jako przełożona. Budowała klasztor i kaplicę, przyjmowała pielgrzymów, wśród których znalazł się arcybiskup Montrealu Bégin, stary znajomy oraz siostry Franciszkanki Misjonarki Maryi przed wyjazdem na misje. Kilka razy gościła Marię od Męki Pańskiej. W kwietniu 1902 r. został ukończona kaplica i Maria od Męki Pańskiej oglądała ją z przyjemnością.

Strażniczka Asyżu na prośbę Marii od Męki Pańskiej podróżowała również po Europie. Jeździła do Fryburga, do Rzymu. Pod koniec listopada 1903 r. udała się na Kongregację Generalną, gdzie znowu została asystentką generalną odpowiedzialną za prowincję angielską oraz za prowincję Matki Bożej niepokalanie Poczętej w skład której wchodziły Włochy, Austria, Węgry, Szwajcaria.
Pierwsze objawy choroby serca wymusiły zasłużony odpoczynek. Wyjechała do Turynu, do domu w Valsalice. To stąd udała się do San Remo, by spotkać się z Marią od Męki Pańskiej podczas jej ostatniej podróży, która zaprowadziła ją do Pana.

Jak było przewidziane na Kongregacji Generalnej 17 listopada 1904 r. Maria od św. Weroniki została Wikarią Generalną Zgromadzenia. To ona musiała zawalczyć, by przewieźć koleją trumnę Marii od Męki Pańskiej do Rzymu i ona napisała pierwszy list po śmierci Założycielki do wszystkich sióstr Zgromadzenia. Do niej należało zwołanie Kapituły Generalnej, która zebrała się 26 maja 1905 r., by wybrać nową przełożoną generalną a do jej wyboru czuwała nad całym Zgromadzeniem.

Gdy Maria od Odkupienia (de la Rédemption) przejęła władzę, Maria od św. Weroniki zwolniona ze wszystkich odpowiedzialności pozostała w Rzymie otoczona miłością wspólnoty. Teraz miała dużo czasu na modlitwę i z wielką cierpliwością znosiła krzyż choroby. Każdego dnia odzyskiwała nowe siły aż do spotkania z Panem, które nastąpiło 13 kwietnia 1916 r. Żyła według dewizy: "Niech miłość pochłania wszystkie moje dni".

 Tłumaczenie z francuskiego s. Anna Siudak, fmm