Od początku swego istnienia Zgromadzenia Franciszkanek Misjonarek Maryi posiadało potrójny wymiar swojej przynależności do Kościoła: być w Kościele, dla Kościoła i z Kościołem. Być w Kościele to znaczy, że każda ze wspólnot Zgromadzenia ma stanowić żywą komórkę w Mistycznym Ciele Chrystusa. Komórkę, która czerpie z niego to, co jest konieczne do jej życia duchowego i jest złączona z innymi komórkami współtworząc go. Każda wspólnota Franciszkanek Misjonarek Maryi otrzymała swe istnienie poprzez Kościół, w którym zrodziło się Zgromadzenie. To Kościół je zatwierdził, potwierdził także jego charyzmat, który był spójny z charyzmatem III Zakonu franciszkańskiego. To również Kościół ofiaruje im łaski sakramentalne oraz powierzył działalność misyjną.
Dlatego każda wspólnota nie może żyć inaczej, jak będąc Kościołem, sakramentem jedności.
W czasach Marii od Męki Pańskiej koncepcja Kościoła była przede wszystkim piramidalna i hierarchiczna, ale równocześnie czynione były próby odkrywania Kościoła w jego tajemnicy komunii, jedności Mistycznego Ciała. Maria od Męki Pańskiej w swojej duchowej intuicji miała wizję Kościoła, która przekraczała jego ludzki i hierarchiczny obraz wchodząc w głębię jego tajemnicy jedności. Każda wspólnota złożonego przez nią Zgromadzenia żyła dla Kościoła. Będąc jego żywą komórką należała do całego Ciała Mistycznego poprzez swoją specyficzną misję ekspiacyjną, wstawienniczą i pracę apostolską.
Wierność Kościołowi i jego nauczaniu
Głęboka wizja Kościoła w jego tajemnicy jedności Mistycznego Ciała nie przeszkadzała Marii od Męki Pańskiej, gdy w swoim wyliczaniu w modlitwie wstawienniczej zachowywała hierarchiczną kolejność: za Kościół, za Papieża, za Kongregację Rozkrzewiania Wiary, za Zakon Franciszkański, za Zgromadzenie, za kapłanów, za narody katolickie. Szczególnym rysem duchowości Marii od Męki Pańskiej jest dziecięce przywiązanie i miłość do osoby Namiestnika Chrystusowego, które wynikały nie tylko z jakiś zewnętrznych pobudek, ale z głębokiej kontemplacji. Dlatego Założycielka pisała: Kontemplujmy wielkość godności nadanej Piotrowi. Ożywmy naszą wiarę i nasze posłuszeństwo dla władzy papieża, następcy Piotra i bądźmy wierne naszemu nienaruszalnemu przywiązaniu do Stolicy Świętej. (MD 103)
To szczególne przywiązanie przybierało na sile, gdy Państwo Kościelne przechodziło trudne chwile. Odnosząc się do tej sytuacji Maria od Męki Pańskiej zaznacza: W każdym Kościele zjednoczonym z Rzymem, głos Piotra tak samo powinien być słuchany jak w samym Rzymie. Rzym zachował całość nienaruszalnego dziedzictwa przywódcy Apostołów jak i tych wszystkich, którzy przez wiarę i posłuszeństwo Głowie Kościoła, mają udział w dziedzictwie Jezusa Chrystusa. W całym Kościele katolickim każda dusza ma swoją ojczyznę. Kościół powszechny jest ojczyzną naszych dusz bardziej, niż nasze naturalne ojczyzny tak, jak dusza jest ponad ciałem. (MD 104) Dlatego też Założycielka zachęca: Słuchajmy więc głosu Piotra, przyjmijmy go, zachowajmy radość nawet wśród cierpień, bo cierpienie przychodzi, by wypróbować naszą wiarę i miłość rodzącą się z wiary. Jeżeli ta wiara i miłość są godne Jezusa Chrystusa i Piotra, bądźmy pełne nadziei, że będziemy również godne uwielbienia i chwały przy chwalebnym przyjściu Jezusa Chrystusa. (MD 104)
W sposób szczególny Założycielka i jej siostry były zjednoczone w modlitwie za Kościół, gdy ten przeżywał podniosłe chwile takie na przykład jak konklawe po śmierci Leona XIII. Maria od Męki Pańskiej prosiła wtedy współsiostry: Wznieśmy nasze modlitwy do Ducha Świętego, by skoro z woli Bożej odszedł dostojny papież Leon XIII, dzięki któremu nasze Zgromadzenie zawdzięcza wszystkie zatwierdzenia [Konstytucji], dał następcę, który będzie w stanie sprostać straszliwemu dziedzictwu jakie pozostawił Leon XIII. Niech będzie naprawdę IGNIS ARDENS, płonącym ogniem prawdy i miłości, który przygotuje dusze katolickie na nowe przyjęcie Ewangelii. (JO 703)
Gdy w święto św. Dominika został ogłoszony wybór nowego papieża, w rodzinie zakonnej Franciszkanek Misjonarek Maryi zapanowała wielka radość: Moja nadzieja mnie nie zawiodła - pisze Założycielka. Papież wybrany w dniu św. Dominika może być tylko łaską dla naszego Zgromadzenia, dla biednej Matki, a także dla całego Kościoła, za który w ostatnich dniach tyle się modliłam. Błogosławię was pośpiesznie moje dzieci nie chcąc opóźniać mego radosnego Alleluja. Wczoraj śpiewałyśmy Te Deum i Magnificat. Kiedy mój list do was przybędzie zróbcie to samo. Módlcie się za jego Świątobliwość Piusa X.(JO 710-711)
Po osobie papieża w hierarchii naszych modlitw i przywiązania znalazła się, jak już zostało zaznaczone wcześniej, Kongregacja Rozkrzewiania Wiary. Jeszcze dziś w archiwach tejże Kongregacji znajdują się dokumenty zatwierdzające Zgromadzenie Franciszkanek Maryi, jego Konstytucje i listy, które przesłała tam Maria od Męki Pańskiej, konsultując swoje fundacje misyjne, jak i wiele innych spraw. Jej rolę oraz zakres działania określił m. in. Jan Paweł II w encyklice Redemptoris Missio (Pallottinum 1991, s. 113-114).
Kongregacja ta stała się więc miejscem, gdzie Zgromadzenie Franciszkanek Maryi otrzymało swoje zatwierdzenia oraz szerokiej współpracy na rzecz misji. Założycielka napisze: 6 lipca, w święto Drogocennej Krwi Chrystusa, modliłam się przed wystawionym Najświętszym Sakramentem, czekając na powrót moich córek, które poszły do Kongregacji Rozkrzewiania Wiary. Kardynał Jacobini powróciwszy z audiencji papieskiej powinien im powiedzieć czy drugi dekret potwierdzający nasze Konstytucje został zatwierdzony. " Wszystko otrzymaliście- powiedział- nic nie zostało zmienione w waszych Konstytucjach". Gdy otrzymałyśmy to przesłanie zaśpiewałyśmy Te Deum, dom rzymski miał uroczyste święto, a ja przygotowuję list okólny, by obwieścić tę wielką łaskę jaką otrzymało Zgromadzenie. Wszystkie zmiany jakie dokonywały się w Kongregacji, a szczególnie zmiany personalne były również przedmiotem troski i modlitwy Franciszkanek Misjonarek Maryi. (MI 132)
Warto w tym miejscu wspomnieć, że następcą Kard. Simeoni został Polak Kard. Ledóchowski. To za jego kadencji zostały w 1896 r. ostatecznie zatwierdzone Konstytucje Franciszkanek Misjonarek Maryi. Po ich zatwierdzeniu Kard. Ledóchowski osobiście przyszedł na via Giusti , by złożyć gratulacje Założycielce i Zgromadzeniu zanim Maria od Męki Pańskiej udała się oficjalnie do Kongregacji. (CR 2, nr 214, JO 117)
W relacjach z autorytetami kościelnymi i księżmi Maria od Męki Pańskiej zaprasza najpierw do wzajemnego poznania, które ułatwi dialog. O ile to było możliwe osobiście spotykała się z biskupami diecezji i wikariatów, tam gdzie wysyłała swoje misjonarki i relacje te kontynuowała w duchu zaufania i serdeczności. Zachęcała swoje siostry, by tworzyły klimat szczerej współpracy w kościołach lokalnych,w których pracowały. Była jednak bardzo stanowcza, jeżeli chodziło o zachowywanie naszych Konstytucji, jedności Zgromadzenia, respektu do kompetencji przełożonych lokalnych i prowincjalnych, a przede wszystkim wolności w zmianie miejsc swoich sióstr.
Na prośby jednego z biskupów z Chin, które nie były zgodne z naszymi Konstytucjami Założycielka odpowiedziała: Jego Eminencja jest bardzo dobry i za bardzo zjednoczony z Bogiem , by nie mógł zrozumieć, że muszę pozostać wierna przepisom, które Kościół święty zatwierdził. (Eclairage, dz. cyt. s. 5) W sytuacjach trudnych, by doprowadzić do szczerego i konstruktywnego dialogu, wymagała stanowczości w istotnych sprawach dotyczących życia zakonnego, pojednawczego ducha w sprawach mniej ważnych, respektu i kurtuazji w sposobie prezentowania swojego punktu widzenia, ducha mniejszości, oderwania, cierpliwości w przeciwnościach i upokorzeniach. Poza tym Maria od Męki Pańskiej zachęcała do modlitwy o osiągnięcie ducha nadprzyrodzonego, który pozwala rozróżnić, że nie szukamy interesów osobistych lecz chwały Bożej. (CR 2, nr 331)
W momentach trudnych, gdy istniała rywalizacja między różnymi Zgromadzeniami w kościele lokalnym, Maria od Męki Pańskiej próbowała wprowadzać w relacje z nimi ducha otwartości, serdeczności i na ile było to możliwe oferowała swoją pomoc .Szczególny rodzaj relacji łączył Zgromadzenie Franciszkanek Maryi z Zakonem Franciszkańskim. Potwierdza tę wypowiedź fragment z jej listu: Jest niezrównaną łaską dla nas, że nasza słabość może się skryć pod płaszczem Serafickiego Ojca, który powierzył misję swoim następcom, by byli przewodnikami i oparciem dla naszych przełożonych Generalnych. Niech nasze przełożone Prowincjalne nie rozdzielają tego przez respekt i posłuszeństwo, co Bóg zjednoczył. Niech wzbudzają te same uczucia respektu wokół siebie, by nigdy nie zostały odrzucone przez synów św. Franciszka. (CT 2, nr 328)
Zakładając nową fundację w Kutumiarzu dla Prowincjalnych podane jest bardzo jasno jakie pierwsze kroki należy uczynić. Maria od Męki Pańskiej pragnęła, by relacje jej sióstr, szczególnie te na płaszczyźnie duchowej były pełne respektu, taktu i bardzo dojrzałe. Świadczy o tym fragment z Kutumiarza: Mówmy bardzo mało o naszych relacjach z Franciszkanami i nie zamęczajmy ludzi ze świata poprzez pochwały jakimi ich darzymy. To głębia naszego serca powinna być franciszkańska. Nikomu nie przychodzi na myśl, by krzyczeć na wszystkich dachach, że kocha się swoją matkę i ojca i o tym, co oni dla nas i my dla nich robimy...Zachowujmy się podobnie w stosunku do naszych ojców. Niech ci ojcowie, którzy są w sposób szczególny zaangażowani w kierownictwo duchowe w naszych domach, niech będą tymi, o których mówi się najmniej. (CT 2, nr 393)
Czasy Marii od Męki Pańskiej przesiąknięte były nowymi ideami często sprzecznymi z nauką Kościoła. Jedną z nich był modernizm, przed którym przestrzegała swoje siostry: Przełożone Prowincjalne Zgromadzenia winny mieć na uwadze, że nasza rodzina zaszczepiona na starym pniu serafickim powinna się przepoić jak on tradycją ewangeliczną i postawić nieprzekraczalną barierę nowoczesnemu, powierzchownemu duchowi, który chce opanować chrześcijan, a nawet domy zakonne. (CT 2, nr 319)
Nauczanie papieskie było źródłem, z którego Maria od Męki Pańskiej czerpała w sposób szczególny. Znała je na bieżąco i zachęcała siostry do lektury: Pragnę moje dziecko, byście przeczytały piękne słowa papieża skierowane do kardynałów w przeddzień wigilii Bożego Narodzenia. Przemowę zakończył słowami: "wspierani przez modlitwę całego świata prosimy o łaskę spokojnej adoracji we wszystkich rzeczach rozporządzenia Bożej Opatrzności. "Jakże te słowa są piękne i jak bardzo mówią o dyspozycyjności, którą chciałabym widzieć w sercu każdej z moich córek. Ja również chciałabym ją otrzymać i w tym przypadku modlę się tak jak Wikariusz Jezusa Chrystusa. Proszę o łaskę spokojnej adoracji we wszystkich rzeczach rozporządzenia Bożej Opatrzności. (JO 721)
Ze szczególnym zainteresowaniem Maria od Męki Pańskiej śledziła nauczanie papieskie dotyczące Kościoła francuskiego. W 1884r. Leon XIII wydał encyklikę "Nobillissima Gallorum". Z kolei po liście duszpasterskim napisanym w 1892 przez Leona XIII do arcybiskupa Paryża i biskupów Francji Maria od Męki Pańskiej napisała do papieża osobiście list, dziękując mu za troskę o Kościół francuski. Czytamy w nim m. in.: Z powinności i potrzeby serca pragnę jego Świątobliwości przesłać głębokie podziękowanie i wdzięczność za godny podziwu list przesłany jego Eminencji Kardynałowi, Arcybiskupowi Paryża i wszystkim biskupom Francji. Jako przełożona Generalna, jako misjonarka i jako Francuska błogosławię Ducha Świętego, który zainspirował Waszą Świątobliwość, by napisać prawdę, której nasza ojczyzna potrzebuje usłyszeć i która jest dla jej dobra. (JO 568)
Odpowiedź na "znaki czasu" w służbie Kościoła
Szczególnymi wyzwaniami, "znakami czasu" dla dziewiętnastowiecznego Kościoła była jego działalność misyjna oraz zaangażowanie w kwestii społecznej. Maria od Męki Pańskiej mając kilkunastoletnie doświadczenie pracy misyjnej w Indiach oraz będąc założycielką Zgromadzenia misyjnego mogła w sposób szczególny odpowiedzieć na wyzwania misyjne. Stworzyła ona swoistą duchowość misyjną aktualną do dziś.
Poprzez swoje coroczne wizytacje domów w Europie, przez korespondencję z siostrami, przez osobiste kontakty z ludem, czy z elitami w różnych krajach Europy, Maria od Męki Pańskiej była świadkiem rodzącej się nowej społeczności. Społeczność ta stawała się naglącym wyzwaniem dla działalności apostolskiej Kościoła. Dlatego też dla pełniejszego zobrazowania sposobu włączenia się Założycielki i młodego Zgromadzenia w prowadzoną przez Kościół misję, uzasadnionym wydaje się omówienie najpierw działalności misyjnej, by następnie ukazać zaangażowanie dotyczące kwestii społecznej.
Działalność misyjna.
W czasach Marii od Męki Pańskiej działalność misyjna Zgromadzeń kobiecych była niewielka i często przynależała oraz była podporządkowana działalności misyjnej Zgromadzeń męskich. Mimo wszelkich ograniczeń i większości pionierskich wyzwań i zadań, Maria od Męki Pańskiej od początku istnienia Zgromadzenia miała uniwersalną wizję misji. Ten uniwersalny wymiar, jako fundament miał nakaz misyjny Jezusa "Idźcie i nauczajcie wszystkie narody"(Łk 24, 47). Swoją duchowość misyjną stworzyła kontemplując największe tajemnice wiary: tajemnicę Trójcy Świętej, w której widziała źródło misjonarskiego miłosierdzia oraz każdego posłania, a także tajemnice z życia Chrystusa, zwłaszcza Wcielenie i Misterium Paschalne, czerpiąc z nich moc powołania ekspiacyjnego (NS 18, 80).
Z kolei z tajemnicy Eucharystii czerpała dynamizm misjonarskiego życia. Duchowość ta oparta na Słowie Bożym eksponowała w sposób szczególny ewangeliczne wydarzenia takie jak: Nawiedzenie, Epifanię, ucieczkę do Egiptu, Ofiarowanie Jezusa w świątyni, wesele w Kanie, Zmartwychwstanie i Zesłanie Ducha Świętego. Fundamentalnym biblijnym tematem był dla Marii od Męki Pańskiej temat Królestwa Bożego. Jest on bardzo aktualny w Kościele również dzisiaj.
Encyklika Redemptoris missio poświęca mu cały drugi rozdział. Jak refren powtarza w swych pismach Maria od Męki Pańskiej: przywoływać Królestwo Boże, przyczyniać się do jego wzrostu, przygotowywać Królestwo Boże , pracować dla niego. Czym dla niej jest Boże Królestwo? Założycielka odpowiada że, jest to Królestwo sprawiedliwości, pokoju, łaski i Ducha Świętego, przepojone duchem Ewangelii, prawdy, miłości i pokory we wszystkich jej przejawach. Maria od Męki Pańskiej podaje również wszelkie możliwe sposoby, by przyczyniać się do jego wzrostu. Pierwszym z nich jest modlitwa, inspirowana słowami Ojcze Nasz, Niech przyjdzie Twoje Królestwo, następną jest jego bezpośrednie głoszenie, inną ciche świadectwo życia w ubóstwie oraz pracy oraz poprzez ekspiacyjne ofiarowanie swego życia. (Królestwo Boże-18 konferencji, MD 496, 625, 633,
705, 715, 800, JO 117, 659, CR 2 /204, 481, NS 117, 150, 288).
Maria od Męki Pańskiej mawiała: Bóg nie żąda ode mnie sukcesu, ale bym się ofiarowała (NS 150, 117). Z tych duchowych podstaw wypływają postawy, które charakteryzują osobę posłaną i pozwalają Chrystusowi poprzez nią działać. Dla Marii od Męki Pańskiej były to: dyspozycyjność, szerokość spojrzenia, otwarcie na uniwersalność, wspaniałomyślność, odwaga, pokój, cichość, mniejszość (franciszkański wymiar misji). Ukoronowaniem tych wszystkich postaw jest miłość - jak nam mówi dzisiaj encyklika Redemptoris missio (89) - Misjonarz jest człowiekiem miłości.
Maria od Męki Pańskiej pisała, że ten, kto jest pochłonięty przez miłość Bożą ma potrzebę i moc rozdawać ją innym (MD 431, 544, 624, 320, 783, NS 289, JO 277). Od samego początku istnienia Zgromadzenie Franciszkanek Misjonarek Maryi chciało wspaniałomyślnie odpowiadać na wezwania misyjne Kościoła i jak mówiła jego Założycielka, nie jest ono owocem pobożności i wymysłu ludzkiego, ale apostołem posłanym przez Boga. Fundacje misyjne były zakładane w odpowiedzi na wezwania Stolicy Apostolskiej lub Kościołów lokalnych (Nuncjuszy apostolskich, biskupów, księży, zakonników, osoby świeckie, a czasami przez rządy państw). Rozwój Zgromadzenia był więc odpowiedzią na znaki czasu.
Maria od Męki Pańskiej nigdy w sposób spontaniczny nie pragnęła tak szybkiego rozwoju Zgromadzenia, ale czuła jednocześnie, że nie może tego rozwoju powstrzymać. Od 1895 r. zakładanie nowych fundacji uległo niezwykłemu przyśpieszeniu. Średnio były to dwie propozycje tygodniowo. Nie możliwe było odpowiedzieć na wszystkie rodzące się potrzeby, ale Maria od Męki Pańskiej po rozeznaniu odpowiadała na nie na miarę możliwości. Sama więc napisze: Jeżeli jest to Boże wezwanie, jeżeli jest to godzina dla Kościoła, trzeba byśmy odpowiedziały na to, czego Bóg pragnie, oczekuje (CR 2 / 426). Wielkie pragnienie, by odpowiedzieć na Boże wezwania, nie przeszkadzało Marii od Męki Pańskiej, by rozeznawać, szukać równowagi, snuć poważne refleksje przed akceptacją fundacji.
Kryterium jej rozeznawania było, tak jak to do dziś jest w Konstytucjach w art. 4, że jesteśmy posłane w pierwszym rzędzie do tych, którym Chrystus nie został jeszcze objawiony, do tych wśród których Kościół jest mniej obecny, a szczególnie do najbiedniejszych. Trudności związane z misją nigdy nie były dla Marii od Męki Pańskiej powodem odrzucenia fundacji, ale tym bardziej znakiem od Boga. Świadczy o tym zapis w pierwszych w pierwszych Konstytucjach, że wybieramy misje najbardziej niebezpieczne i oddalone. Nie szukała ona niebezpiecznych misji dla nich samych, ale było to wyrazem całkowitego, nieograniczonego daru z siebie. Umiała wzbudzać postawę heroizmu u swoich sióstr, ale jednocześnie zachowywała poczucie równowagi i realizmu.
Szczególnie chciała zachować równowagę między fundacjami w Europie i tymi na misjach. Domy w Europie wspierały misje. Zakładane były w miastach tranzytowych takich jak np. Marsylia, albo z dobrym klimatem, by siostry mogły odzyskiwać siły (sanatorium we Fryburgu). W Europie też powstały domy formacyjne i przeznaczone na odnowę duchową, miejsca przygotowania zawodowego sióstr i przeznaczone na akcję powołaniową, oraz domy, w których zakładane były pracownie. Często fundacje spełniały także kilka zadań na raz. Maria od Męki Pańskiej jednak nie chciała za bardzo mnożyć domów wspomagających misje i dlatego już w roku 1900 rozważała czy nie zakończyć kolejne fundacje w Europie.
Z kolei zakładając fundacje na misjach Maria od Męki Pańskiej była wielką realistką. Mimo jej wielkiego pragnienia, by być we wszystkich częściach świata, nie na wszystkie wezwania odpowiadała od razu, ale zawsze poszukiwała w swoim rozeznawaniu woli Bożej. W jednym z jej listów czytamy: To nie jest tak, że ja mam skłonność zabiegania o fundacje. Bardzo chcę, by to Boża Opatrzność nam je podsyłała. Myślę, że tylko fundacji w Marsylii pragnęłam sama. Wszystkie inne były mi narzucone i przysłane przez Bożą Opatrzność albo przez różne okoliczności. Jestem z tego bardzo zadowolona (Korespondencja z 30 marca 1895, Archiwum FMM, Grottaferrata.
W sytuacjach, gdy pojawiały się jakieś wątpliwości swoje decyzje konsultowała osobiście z odpowiedzialnymi miejsca, gdzie mogła powstać fundacja oraz z Generałem Franciszkanów i Kongregacją Rozkrzewiania Wiary. Jeżeli zaś widziała bardzo jasno wolę Bożą w danym wezwaniu, była zdolna pokonać wszelkie trudy i zmęczenie, by na nie odpowiedzieć. Posłanie bez granic Maria od Męki Pańskiej realizowała nie tylko poprzez ekspansję geograficzną, ale również i wewnątrz Zgromadzenia. Miały temu służyć ewangeliczne wspólnoty międzynarodowe.
Ta międzynarodowość znajdywała swoje odbicie w fundacjach, gdyż Założycielka wysyłała na misje grupy sióstr z różnych narodowości i kultur. Często musiała walczyć o nie, gdyż biskupi, czy dobroczyńcy misji chcieli mieć siostry tylko ze swojej narodowości. Wiedziała również, że sama międzynarodowość nie wystarczy do dania świadectwa, potrzeba jednocześnie stopienia się serc, jak to określały Konstytucje (CS, nr 16). Założycielka prosiła siostry, by odrzuciły wszelkie nacjonalizmy, co nie oznacza wyparcia się uczuć patriotyzmu, czy miłości do swojego kraju, ale otwarcia się na miłość w znaczeniu szerszym.
Pragnęła ona, by każda siostra przed złożeniem profesji wieczystej miała doświadczenie życia we wspólnocie międzynarodowej. Jedną z form inkulturacji misyjnej i jednocześnie ubogacenia międzynarodowych wspólnot były powołania tubylcze, co stanowiło nowość w czasach Marii od Męki Pańskiej. W Rzymie powstał pierwszy Aspirat, o założenie którego prosiła Założycielka Kongregację Rozkrzewiania Wiary. Służyć on miał przygotowaniu do życia zakonnego powołań z krajów misyjnych. Ten projekt nie mógł się jednak zrealizować z powodu trudności adaptacyjnych młodych aspirantek do europejskiego klimatu. Mimo wszystkich ograniczeń epoki i napotykanych przeszkód, Maria od Męki Pańskiej życzyła sobie, by budzić powołania tubylcze w ich krajach rodzimych.
W czasach Marii od Męki Pańskiej nie można było mówić o inkulturacji w dzisiejszym rozumieniu tego słowa mimo, że spotykamy pierwsze próby wejścia i przenikania kultur. Założycielka od samego początku kładła duży nacisk na naukę kilku języków europejskich, a po przybyciu do krajów misyjnych także języków tubylczych. Była to podstawa jakiejkolwiek inkulturacji. Bardzo cieszyło ją, gdy używano języków tubylczych w głoszeniu kazań, a także podczas modlitwy. Pierwsze drukarnie Franciszkanek Misjonarek Maryi wydawały opracowane leksykony i gramatykę języka lingala oraz katechizmy w języku suachili.
Inną próbą przenikania kultur było poznanie miejscowych zwyczajów i przyswojenie niektórych z nich np. sposób odżywiania, mieszkania, nawet jakiejś części sposobu ubierania się jak to miało miejsce np. w Chinach. Annale ze stycznia 1897r. mówią, że nasze życie zaczyna się tutaj, trzeba powiedzieć żegnajcie wszystkim wygodom, ale nas to nie napawa lękiem. Maria od Męki Pańskiej nie chciała też europeizować powierzonych siostrom dzieci. W sierocińcach adoptowano wszystkie zwyczaje miejscowe. Jeszcze inną formą inkulturacji było docenienie i reprodukcja miejscowej sztuki hafciarskiej, tkackiej i wszelkiego rodzaju sztuki ludowej, która dawała siostrom środki do życia i zatrudnienie szczególnie dla dziewcząt.
Uniwersalna koncepcja misji sprawiła, że Maria od Męki Pańskiej nie określiła ściśle pola jakiejś specyficznej działalności, ale była gotowa podjąć wyzwania Kościoła lokalnego, w którym pracowały jej siostry. Bardzo pragnęła, by cała działalność Franciszkanek Misjonarek Maryi była odpowiedzią na "znaki czasu" i potrzeby nowego świata.
Pierwszym polem działalności była bezpośrednia ewangelizacja. Poza przygotowaniem do przyjęcia sakramentów Maria od Męki Pańskiej starała się o formację apostołów świeckich, by ci z kolei ewangelizowali swoje środowiska. Szczególną formą tego apostolatu była promocja kultu eucharystycznego, którego nasze kaplice stawały się centrami.
W dziedzinie edukacji, która miała dla Założycielki wielkie znaczenie, gdyż korespondowała z rozwojem społeczności, w których żyły zajmowały się promocją ludzką, religijną i zawodową. Siostry zakładały szkoły elementarne, rolnicze, gospodarcze oraz zawodowe ucząc haftu, szycia, koronkarstwa itp. Dla dziewcząt z rodzin zamożnych otwierały pensjonaty z collegiami, kursy językowe, zajęcia ze sztuk pięknych, które były często preewangelizacją i ten rodzaj działalności zapewniał utrzymanie misji i pracę na rzecz ubogich. Maria od Męki Pańskiej pragnęła, by cała formacja uwzględniała warunki socjalne dziecka i lokalne zwyczaje oraz rozwój integralny osoby. Zapewniała kompetentne wykształcenie zawodowe i formację nauczycielek świeckich, które współpracowały z misjonarzami w chrześcijańskiej edukacji.
Następnym polem działalności była służba zdrowia. Siostry zakładały przychodnie, szpitale, hospicja dla ludzi starych, wizytowały chorych w domach. Szczególnymi polami ludzką, religijną i zawodową. Siostry zakładały szkoły elementarne, rolnicze, gospodarcze oraz zawodowe ucząc haftu, szycia, koronkarstwa itp. Dla dziewcząt z rodzin zamożnych otwierały pensjonaty z collegiami, kursy językowe, zajęcia ze sztuk pięknych, które były często preewangelizacją i ten rodzaj działalności zapewniał utrzymanie misji i pracę na rzecz ubogich. Maria od Męki Pańskiej pragnęła, by cała formacja uwzględniała warunki socjalne dziecka i lokalne zwyczaje oraz rozwój integralny osoby.
Zapewniała kompetentne wykształcenie zawodowe i formację nauczycielek świeckich, które współpracowały z misjonarzami w chrześcijańskiej edukacji. Następnym polem działalności była służba zdrowia. Siostry zakładały przychodnie, szpitale, hospicja dla ludzi starych, wizytowały chorych w domach. Szczególnymi polami działania był udział przy zwalczaniu epidemii oraz praca w leprozoriach. Maria od Męki Pańskiej chciała iść, jak wspomina: do ubogich, małych, do grzeszników, to jest potrzeba mojej duszy i moje córki nie będą moje, jeżeli tego im nie przekażę. Dzieciom opuszczonym ofiarowywała ciepłe i rodzinne środowisko żłobów i sierocińców.
Kobiety wykorzystywane przez społeczeństwo, którym rządził przemysł ofiarowywała formację zawodową w różnego rodzaju warsztatach, które brały pod uwagę ich kondycję fizyczna i ich godność. Siostry odwiedzały więzienia i pracowały w rehabilitacji więźniów wychodzących na wolność. Zajmowały się emigrantami, a w szczególności robotnikami i ich rodzinami. Maria od Męki Pańskiej rozumiała konieczność nowoczesnego apostolatu, którym był apostolat poprzez prasę. Pierwsze drukarnie powstały w Europie, a także na misjach np. w Chinach.
Kwestia społeczna.
Jeżeli cała działalność Zgromadzenia była naznaczona służbę na rzecz ubogich, Maria od Męki Pańskiej, czuła na "znaki czasu", umiała odkryć również ubóstwo socjalne, prowokowane przez niesprawiedliwe struktury społeczne swoich czasów. Widząc przemiany zachodzące w jej ojczyźnie Francji pisała: Ktoś mi powiedział wczoraj: " przyszłość należy do ludu! Wierzę, że to jest prawdą. W 1793 r. oświecona burżuazja wywołała rewolucję przeciwko szlachcie i klerowi. Oświecony lud czyż nie wywoła jej przeciwko szlachcie, klerowi i burżuazji, szczególnie tej bogatej? (Korespondencja 18 maj 1902, Archiwum FMM, Grottaferrata). Zdawała sobie sprawę z tego, że nastąpił schyłek arystokracji, klasy społecznej z której się wywodziła. Widziała, że w tej warstwie społecznej, nie ma już osób, które by miały jak kiedyś decydujące wpływy na bieg wydarzeń.
Ubolewała też nad tym, że Kościół również nie dostrzegał problemów społecznych i jednocześnie tracił wpływy wśród ludu. W niewydanym liście do szwajcarskiego socjologa G. Decurtins z 1904 roku pisała: To jest wielkie nieszczęście, że Kościół nie może tak jak w przeszłości wprowadzić równowagi. Patrząc po ludzku nie widzi się jak on może zdobyć jak dawniej swoje wpływy na masy. Potrzeba cudu... Rzym za bardzo różni się od innych miast i krajów, by poznanie obecnego stanu mogło nastąpić... upłynie wiele czasu, aż się doceni i zrozumie moc ludu. (List do G. Decourtin 1904, Archiwum FMM, Grottaferrata). Maria od Męki Pańskiej patrzyła na rodzącą się klasę robotniczą z wielką nadzieją.
Widziała, że brak jest jej odpowiedniego kierownictwa i dlatego jest ona oszukiwana przez różnego rodzaju utopie m. in. Socjalizmu i anarchizmu. Robotnicy byli także zdezorientowana w sprawach religijnych, na co duży wpływ miały m. in. różne doktryny intelektualne (m. in. modernizm) prowadzące w konsekwencji do uznania, że religia jest fałszywa. Napięcia wśród ludu wzrastały. Coraz trudniej można było zapanować nad falą niezadowolenia. Założycielka uważała, iż do problemów i rosnących napięć społecznych należy podchodzić ze zrozumieniem i miłością. Maria od Męki Pańskiej nie tylko bardzo jasno widziała nasilający się problem społeczny, ale szukała różnych sposobów uleczenia tej sytuacji.
Pierwszą naglącą sprawą było - iść do ludu. Ale jak można do niego dotrzeć? To pytanie bardzo nurtowało Założycielkę. Lud stał się nieufny, pewny siebie, nie chciał więcej jałmużny. Prawdziwe rozwiązanie tej kwestii to zapewnienie wszystkim godnej pracy. W liście do G. Decurtins pisała: Respekt dla pracy, oto co powinny zrozumieć klasy wysoko postawione. Ten respekt do pracy i pracowników nie zakłada różnic. Maria od Męki Pańskiej ukazywała ten respekt swoim przykładem.
Mimo wielkiego ubóstwa w jakim nieustannie żyło młode Zgromadzenie, nigdy nie opóźniała płacenia poborów i płaciła robotnikom więcej niż czynili to inni pracodawcy. Dla Założycielki sprawiedliwość była nierozłączna z miłością. Konkretnie sprawiedliwość społeczna znaczyła dla niej z jednej strony sprawiedliwy podział owoców pracy, z drugiej zaś uczestnictwo robotników w zyskach zakładu i nawet progresywnie ma on się stawać ich własnością.
Maria od Męki Pańskiej uważała, podobnie jak szwajcarski socjolog G. Decurtins, że proletariat jej czasów jest jak "Piekło Dantego", które znalazło się niczym w zamkniętym kręgu, z którego nie może wyjść bez dostępu do własności. Sprawiedliwości powinno towarzyszyć przygotowanie zawodowe robotników. Jest to konsekwencją respektu ich godności. Nie wystarczy, że staną się właścicielami swojej pracy, trzeba by ją dobrze poznali. Stąd narzuca się formacja zdolnych do niej robotników.
Robotnicy powinni być też formowani do rozeznawania prawdy, by nie dać się oszukiwać przez utopijne idee. W tej edukacji, Maria od Męki Pańskiej widziała wielką rolę związków zawodowych, zatwierdzonych we Francji od 1884r., ale często przyjmowanych z nieufnością, nawet przez właścicieli chrześcijańskich i katolickich. I wtedy, gdy robotnicy otrzymają godną pracę, potraktuje się ich z wielkim respektem, zapewni sprawiedliwy podział zysków i udział we własności zakładu pracy, oraz zapewni przygotowanie zawodowe, po tym wszystkim może zacząć się właściwa ewangelizacja.
Dla Marii od Męki Pańskiej nie było dychotomii między działalnością socjalną a działalnością misjonarską, gdyż troska o proletariat była ewangelicznym świadectwem. Świadczy o tym fragment z jej Dziennika: Wczoraj myślałam nad tym jak Bóg oddał się bezgranicznie ludzkości w Eucharystii. Gdyby przychodził rzadko, wielcy bogaci, mieliby zarezerwowany tylko dla siebie ten Boski Skarb. Ale Eucharystia i wszystkie sakramenty są do dyspozycji najmniejszych i najuboższych. (JO 626, 670, 689, 699, 708) Wielką rolę w promocji sprawiedliwości społecznej według niej miał Zakon Franciszkański. W ubóstwie, które prowadzi do wolności, św. Franciszek mógł głosić sprawiedliwość, pokój, braterstwo, a za jego przykładem Bracia Mniejsi i Tercjarze dokonali reformy społecznej w Średniowieczu. W ten sam sposób myślał Leon XIII, będąc sam członkiem III Zakonu Franciszkańskiego oraz wzywając wszystkich katolików, by wstępowali w szeregi rodziny św. Franciszka.
Maria od Męki Pańskiej nie szukała działań nadzwyczajnych, ale dyskretnie współpracowała z różnymi osobistościami zaangażowanymi w pracę socjalną. Jednym z nich był Leon Harmel, gorliwy Tercjarz franciszkański, będący najlepszym przykładem chrześcijańskiego pracodawcy, swoich czasów. Prowadził on wielki zakład włókienniczy z 700 robotnikami. Jego koncepcja, bardzo aktualna i jednocześnie bardzo nowoczesna w XIX wieku, bazowała na daleko posuniętej współpracy z robotnikami według zasady: "dobro robotnika przez robotnika, z robotnikiem, nigdy bez niego". Jest on uważany za promotora postępu społecznego poprzez odnowę inicjatywy i odpowiedzialności. Maria od Męki Pańskiej poznała go poprzez pośrednictwo Ojca Rafała Delarbre i współpracowała z nim przyjmując na via Giusti jego robotników, którzy przybywali z pielgrzymką do Rzymu. Siostry z Chatelets natomiast udawały się do fabryki Leona Harmel, by uczyć się nowych technik tkackich. Założycielka zapraszała go również, by przemawiał do robotników w ubogiej dzielnicy w Anvers, gdzie siostry miały dom.
Innym współpracownikiem w kwestii społecznej był Marek Sangnier, którego Maria od Męki Pańskiej poznała poprzez jego rodzinę zaangażowaną w nasze dzieło w Paryżu. Bardzo dynamiczny, mający zdolności przywódcy, założył z przyjaciółmi ruch pod nazwą "le Sillon" (Niwa), który organizował m. in.: kręgi naukowe gromadzące studentów i robotników dla owocnego dialogu, instytuty publiczne, otwarte dla ludu, by studiować aktualne wydarzenia w świetle społecznego nauczania Kościoła oraz kongresy, by szukać jak poprawić warunki życia robotników. Będąc absolutny w swoich ideach, Marek Sangnier był zwalczany nawet w środowiskach katolickich. Maria od Męki Pańskiej, która doceniała jego wspaniałomyślność, pomagała mu dodając odwagi. Wiedząc, że mu brakuje doświadczenia [był wielkim improwizatorem] roztropnie pomogła mu nawiązać relacje z socjologiem G. Decurtins. Już po śmierci Założycielki, Pius X znany m. in. jako zagorzały przeciwnik modernizmu, zakazał Markowi Sangnier rozprzestrzeniania zbyt zaawansowanych koncepcji politycznych. Poddał się temu z podziwu godną uległością. Po drugiej wojnie światowej pełnił znaczącą rolę jako chrześcijański polityk, bardzo ceniony przez Jana XXIII.
Innym przedstawicielem świata pracy, z którym Maria od Męki miała bardzo bliskie relacje był Piotr Bietry, robotnik z fabryki zegarów. Pociągnięty przez doktrynę socjalistyczną, popierał strajki i walkę klas, by zrozumieć w końcu, że prawdziwe rozwiązanie problemów społecznych nie dokonuje się poprzez przemoc, ale w uznaniu praw robotnika, w jego uczestnictwie w zarządzaniu zakładem i stale wzrastającym prawie uczestnictwa w jego własności. Po swoim nawróceniu i porzuceniu doktryny socjalistycznej, stworzył ponadwyznaniowe, wolne związki zawodowe, inspirowane jednak przez socjalną doktrynę Kościoła. Założycielka poznała go w ostatnich miesiącach swego życia poprzez pośrednictwo Braci Mniejszych i bardzo szybko miała na niego wielki wpływ. Pomagała mu materialnie i duchowo. W liście z 10 maja 1904 r. pisała do niego: Jeżeli nadamy pracy ręcznej całą jej godność, jeżeli damy robotnikom na ile to jest możliwe udział w jej owocach, atmosfera sprawiedliwości stworzy atmosferę miłości i dobra. Nędza stwarza tylko buntowników a buntownicy nigdy nie będą prawdziwymi chrześcijanami.
Gasparda Decurtins, socjologa szwajcarskiego, uczonego i jednocześnie przywódcę mas, założyciela Federacji generalnej robotników oraz twórcę programu socjalnego, głównego współpracownika Leona XIII w redagowaniu encykliki Rerum Novarum, Maria od Męki Pańskiej poznała w listopadzie 1903r., gdy zaproponował jej fundację w Szwajcarii w robotniczej dzielnicy. Istniejące przeszkody, których nie można było pokonać uniemożliwiły założenie fundacji, ale ich relacje trwały nadal. Instruował on Marię od Męki Pańskiej odnośnie problemów socjalnych podsyłając książki, artykuły, oświadczenia. Ona z kolei przedstawiała mu swoją opinię na temat jego pism. Widząc wielką potrzebę działalności intelektualnej, ofiarowała swoją współpracę w założeniu biblioteki mającej na celu rozpowszechnianie myśli katolickiej odnośnie spraw społecznych, dając do dyspozycji naszą drukarnię w Brukseli. Maria od Męki Pańskiej radziła Gaspardowi Decurtins, przyjęcie katedry na Uniwersytecie we Fryburgu, by mógł formować armię chrześcijańskich studentów, którzy będą mogli aktywnie zmienić mentalność społeczności.
Oprócz szerokiej współpracy z innymi osobami zajmującymi się ówczesnymi problemami natury społecznej, Założycielka powołała do istnienia dzieła socjalne należące do Zgromadzenia. Wśród nich warto wymienić m. in. pracownie i szkoły zawodowe, które służyły promocji kobiety, w nieludzki sposób eksploatowanej w fabrykach, gdzie ryzykowała niejednokrotnie utratą swojej godności moralnej oraz zdrowie. Pracownie miały na celu w pierwszej kolejności zapewnić chleb codzienny dla sióstr i pracownic. Celem równoległym była formacja ludzka, zawodowa i religijna. W Rzymie powstało Laboratorio Fides, zależne od Dzieła Zachowywania Wiary a powierzone Zgromadzeniu Franciszkanek Misjonarek Maryi w styczniu 1902 r. W rozwoju tego dzieła wspomagał Założycielkę Kardynał Rampolla.
We Francji, po wypędzeniu Braci Mniejszych, Maria od Męki Pańskiej chcąc ocalić ich klasztory zakładała w nich Stowarzyszenia sztuki i rzemiosła dla kobiet. Ich zadaniem była realizacja apostolatu wśród kobiet oraz ich formacja zawodowa, która pozwalała, pomnażać liczbę nowych pracowni. Inicjatywa ta nie odbywała się bez ryzyka. Siostry prowadzące te pracownie incognito, w przebraniu świeckim mogły być łatwo wykryte przez państwo. Mimo tego, Maria od Męki Pańskiej widząc konieczność tego typu apostolstwa podjęła to ryzyko. Pracownie jako cel zasadniczy miały prace artystyczne, różnorodne prace ręczne takie jak: hafciarstwo, pracownie kroju i szycia, projektowanie mody, koronkarstwo, tkanie dywanów, tkactwo, a przede wszystkim formację integralną kobiet. Oprócz formacji zawodowej pracownice otrzymywały również formację intelektualną , religijną i ludzką. Założycielka starała się również by zapewnić im zarobki wyższe niż te, które miały w fabryce. W czasie gdy we Francji rozwiązano szkoły katolickie, Stowarzyszenia sztuki i rzemiosła dla kobiet podejmowało szeroko rozumianą, edukację religijną wśród kobiet. Powstające również szkoły zawodowe tę edukację uzupełniały. Natomiast zawodowe szkoły rolnicze powstały w Grottaferrata, Gooreind, w Tunezji, w Chile, inne z kolei w Brukseli, Anvers, Wiedniu, Budapeszcie.
Maria od Męki Pańskiej uboga duchem zrozumiała bardziej niż inni, uczeni tego świata, problemy swoich czasów. Ona sama wyznaje to z pokorą w liście do ojca Rafała z 14 stycznia 1896 roku: Dlaczego Pan, mój Bóg objawia mi tak jasno te sprawy; dlaczego je zakrywa przed tymi którzy mogą coś zrobić? To jest tak jak nam to już powiedział: te rzeczy będą zakryte przed mądrymi i mocnymi, a objawione maluczkim. Gaspard Decurtins po jej śmierci napisał: To co inni poznają podczas długich studiów, poprzez cierpliwą obserwację całego życia, ona poznała i zrozumiała poprzez wewnętrznego ducha. Widzimy zatem, iż Założycielka oprócz dzieł misyjnych, pragnęła poprzez zakładanie fundacji włączyć się aktywnie w niwelowanie różnic natury społecznej. Jej intuicja, wielkość ducha oraz wnikliwa i mądra ocena trudnej sytuacji robotników pozwalała na uniknięcie wielu społecznych napięć. Znalazła również uznanie hierarchów kościelnych i niektórych kręgów ówczesnej inteligencji katolickiej.
s. Anna Siudak, fmm